Chełmno w duecie

Chełmno w duecie

 

        Do Chełmna wybieraliśmy się już od dawna i w końcu pojechaliśmy. Lepiej późno niż wcale ? chciałoby się powiedzieć ? ale nie od dziś wiadomo, że polska złota jesień potrafi zaskakiwać swoimi urokami. I tak też właśnie było, więc wcale nie żałujemy, że wybraliśmy się dopiero w ostatnią niedzielę października. Pragniemy zwrócić uwagę, że najpiękniejszy odcinek trasy między Sartowicami a Świeciem (czarny szlak) jest pełen niespodzianek w postaci wystających korzeni przykrytych liśćmi, stromych zjazdów i podjazdów a raczej schodków możliwych do przebycia tylko z rowerem ?na plecach?. Ponadto znajduje się tam mnóstwo kładek czyhających na nieuważnego rowerzystę oraz poprzewracanych drzew. Jednakże wszystkie niedogodności podróży idą w niepamięć gdy dotrze się do malowniczo położonego na wzgórzu Chełmna. Ja nie potrafię opisać a zdjęcia na pewno oddać wspaniałych chełmińskich zabytków jak i uroków nadwiślańskiej przyrody. Po prostu musicie się tam wybrać.