Infrastruktura rowerowa
Walnie, nie walnie...
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 24, sierpień 2011 00:07
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 06:12
- Opublikowano: środa, 24, sierpień 2011 00:05
- Matołek
- Odsłony: 3066
Niespodziankę tę odkryłem wracając od strony Mniszka z małego popołudniowego wypadu i ze zdziwieniem uchylając głowę przed niechybnym zderzeniem ze stojącą blachą (która od tamtej strony jest szara). Ciekawy jestem, czy już ktoś rozbił sobie tam głowę, czy dopiero rozbije. Ja w każdym razie zgłaszam ten fakt do ZDM-u i Policji oraz mam nadzieję, że to bezmyślnie ustawione zagrożenie szybko stamtąd zniknie.
Dwa zdjęcia dostępne po kliknięciu w buźkę lub odsyłacza "czytaj całość" pod artykułem.
matematołek
GIR - Etap 3
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 11, sierpień 2011 14:44
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 06:30
- Opublikowano: czwartek, 11, sierpień 2011 14:43
- Matołek
- Odsłony: 2616
Rozwiązania pozytywne:
no i może dość równe ułożenie kostki na prostym odcinku;
Wady projektu:
Betonowa zamiast asfaltowej nawierzchnia;
Brak oznakowania przejazdu znakiem poziomym P11 powoduje, że kierowcy jadący w dół ul. Kraszewskiego, zatrzymują się tuż przed torami, blokując przejazd rowerzystom;
Brak kontaktu wzrokowego pieszych i kierowców poruszających się od strony osiedla Strzemięcin;
Dwa karkołomne zygzaki zmieniające stronę torowiska. Pominę już domniemywanie "trudności nie do pokonania", którym nie podołał nieudolny projektant aby ścieżka mogła biec jedną stroną torów. Sposób w jaki ścieżka przechodzi przez tory jest nie do przyjęcia i należałoby to poprawić:
Rowerzysta na odcinku zaledwie kilkuset metrów musi niemal w pełni wytracić włożoną w rozpędzanie roweru energię, bo przejechanie wspomnianych zygzaków wymaga prawie zatrzymania roweru;
Zygzaki nie dość, że ciasne, to powierzchnię na zakrętach pokrywa warstwa piachu, która z niemal każdym deszczem napływa z górki. Oczywiście nie ma komu tego sprzątnąć;
Ścieżka niby tylko dla rowerów, a przecina się bez ładu i składu z torem ruchu pieszych;
Żeby było jeszcze niebezpieczniej, mamy po drodze do ominięcia słupki i barierki. Swojego czasu udało nam się wywalczyć usunięcie słupka, który stał niemal na środku zakrętu i widziałem osobiście, jak gość zahaczył o niego kierownicą;
Zakręty są tak ciasne, że rzadko kto mieści się w kontrapasie prowadzącym do ul. Jackowskiego (w tym właśnie miejscu niedawno zginęła pod tramwajem dziewczyna);
...
A gdyby było odrobinę dobrej woli, możnaby przebudować wspomniane karkołomne zygzaki w łagodne łuki (wykosić po przęśle barierek, poszerzyć powierzchnię ścieżki, wyprofilować odpowiednio łuki)...
Stawiając barierki tuż przy krawędzi ścieżki projektant bezmyślnie zwężył jej szerokość o co najmniej 40 cm zapominając, że rowerzysta ma kierownicę o przeciętnej szerokości 60 cm;
Niemal niewidoczne oznakowanie kontrapasa, który nieudolnie omija dwa przystanki tramwajowe przy ul. Jackowskiego;
Brak przejazdu przez ul. Jackowskiego (ani znaków poziomych, ani pionowych) przerywa ciąg ścieżki a przejeżdżanie czyni nielegalnym. Ktokolwiek tam jedzie łamie prawo, a nie widziałem, żeby ktoś zsiadał z roweru;
Odcinek ten i wiele innych jest obrazem tego, jak przez urzędników postrzegany jest rowerzysta. Przede wszystkim donikąd się nie spieszy, w każdej chwili rower może przeprowadzić lub przenieść a jak się przewróci, to co najwyżej nabije sobie guza. Jest to ponadto balast, który należy możliwie najtańszym kosztem usunąć z jezdni.
W rzeczywistości rowerzysta to alternatywa dla hałaśliwego, zatruwającego mieszkańców miasta transportu. Aby jednak ludzie chcieli z niego korzystać nie tylko do rekreacji, potrzebny jest logiczny system rowerowy, który wraz z ulicami stworzy przyjazne dla rowerzysty środowisko. Omawiany odcinek taki nie jest, ponieważ jest niebezpieczny i wymaga od rowerzysty ciągłego zatrzymywania się, a więc marnowania włożonej wcześniej energii oraz naraża go na stres. Dodatkowo pojawia się dyskomfort łamania prawa, do którego zmusza go brak ciągłości i niewykonalność niektórych manewrów.
Opracowanie: matematolek
Wspomaganie: krzys80
GIR - Etap 2
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 04, sierpień 2011 23:41
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 06:43
- Opublikowano: czwartek, 04, sierpień 2011 23:39
- Matołek
- Odsłony: 2914
Rozwiązania pozytywne (tylko etap z kostki fazowanej):
Rozdzielenie ruchu pieszego od rowerowego, niestety nie na całym odcinku;
Wyprowadzenie wsporników znaków pionowych poza skrajnię;
Wprowadzenie kostki niefazowanej (i choć to nie jest zalecany przez specjalistów asfalt, to postęp w stosunku do odcinka poprzedniego oraz jej równe położenie zasługuje na zaliczenie do cech pozytywnych);
Równe położenie kostki z odpowiednim spadem powoduje, że woda deszczowa nie zbiera się w kałużach a rower jedzie w miarę gładko (swojego czasu miałem okazję zauważyć, że podbudowę zagęszczano mechanicznie, czego później zaniechano);
Wszelkie krawężniki zniwelowano niemal do zera, co powoduje, że przez poprzeczne wjazdy i Wyjazdy przejeżdża się naturalnie a uskoki są niemal nieodczuwalne. To świadczy o tym, że projektant miał pojęcie o poruszaniu się rowerem a obecni mogliby wiele się od niego nauczyć;
Oddzielenie pasem zieleni od jezdni;
W miarę rozsądne promienie łuków;
Dość spora prędkość projektowa ścieżki w miejscu przecięcia ścieżki z torowiskiem (w miarę rozsądny promień łuku i kąt zbliżony do prostego)
Wady projektu:
Nawierzchnia co by nie mówić - betonowa, czyli większy opór toczenia, łatwiejszy poślizg i nieczytelny dla pieszych rozdział ruchu pieszego od rowerowego (nie zapominajmy, że chodniki również buduje się z czerwonej kostki);
Nieczytelna zmiana organizacji ruchu pieszo-rowerowego w miejscu usytuowania przystanku tramwajowego (ani oznakowanie ani układ ścieżek nie rozjaśnia sytuacji);
Brak poszerzenia ścieżki na łukach (projektant zapomniał, że rowerzysta na łuku pochyla się zajmując przez to większą szerokość - ważne podczas wymijania);
Nasyp parkingu marketu Lidl przy ul. Kraszewskiego zabiera wzajemną widoczność kierowców, rowerzystów i pieszych schodzących z góry, co stanowi zagrożenie bezpieczeństwa. Dodatkowo wymusza to na rowerzyście konieczność niepotrzebnego wytracenia energii przez hamowanie;
Sprzeczność oznakowania na odcinku ul. Kraszewskiego - wyjazd z serwisu opon - oznakowanie poziome sugeruje podział powierzchni na pieszą i rowerową, pionowe przeciwnie;
Cały odcinek od Ronda Dmowskiego do pierwszego torowiska kompletnie nie przystaje do reszty i tworzy wrażenie jakoby sztucznej wstawki:
-- Fazowana kostka,
-- Kompletnie nieczytelny rozdział ruchu pieszego od rowerowego - ścieżka i chodnik z szarego betonu,
-- Nieczytelne prowadzenie ścieżki, powodujące dezorientację co do jej przebiegu. Wystarczy chwila obserwacji w okresie wzmożonego ruchu i zobaczymy, jak piesi miksują się z rowerzystami kompletnie bez przekonania, kto porusza się prawidłowo,
-- Nie dość, że przebieg ścieżki nieczytelny, to jeszcze wije się pomiędzy słupami i słupkami,
-- Nieczytelny dla kierowców wyjazd ze stacji benzynowej;
Jest trochę niedociągnięć, ale uwzględniając, że były to pierwsze próby zroweryzowania Grudziądza, to można uznać, iż rozwój na tym odcinku kształtował się we właściwym kierunku. W budowie tego odcinka zdecydowanie maczał palce projektant mający pojęcie o potrzebach ruchu rowerowego. Po stanie nawierzchni widać, że zostały zastosowanie właściwe technologie a wykonanie zostało powierzone kompetentnej ekipie. O tym, jak budowano następne etapy w części następnej pt. Etap 3 - Kraszewskiego - Jackowskiego
Opracowanie: matematolek
Wspomaganie: krzys80
ZDM - odpowiedź 1
- Szczegóły
- Utworzono: wtorek, 02, sierpień 2011 00:07
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 06:56
- Opublikowano: wtorek, 02, sierpień 2011 00:02
- Matołek
- Odsłony: 1930
Dla zaspokojenia ciekawości, cóż dzieje się z realizacją jednej z pozostałych, dnia 13 lipca 2011 r. wysłałem do Zarządu Dróg Miejskich zapytanie, którego treść jest dostępna w naszej pobieralni (kliknij w buźkę ) Ponieważ w piśmie wyraźnie zaznaczyłem, że pytanie ma charakter publiczny, poniżej publikuję treść odpowiedzi, którą otrzymałem 29 lipca:
"W odpowiedzi na Pańskie zapytanie pragnę poinformować, że Zarząd Dróg Miejskich w Grudziądzu przy współpracy z Urzędem Miejskim w Grudziądzu, podjął działania mające na celu wykonanie projektu budowy wiślanej ścieżki rowerowej w relacji północ - południe. Przedmiotowa ścieżka biegnie skarpą wiślaną, aż do ul. Mieszka I. W odniesieniu do pytania dotyczącego poprowadzenia ruchu rowerowego poprzez ul. Toruńską informuję, że wprowadzenie ogólnego ruchu rowerowego na wymieniony ciągu jest bezzasadne, gdyż ścieżka rowerowa wykonana została w ciągu równoległym tj. ul. Portowa i realizowana jest w kierunku Błoni Nadwiślańskich. Ponadto proponowane rozwiązanie nie ma większego sensu, gdyż "nie spina" pozostałych ścieżek układu komunikacyjnego miasta.
W odniesieniu do wyznaczenia ciągu rowerowego przy Rynku Głównym informuję, że budowa sugerowanego traktu jest nieracjonalna, gdyż w pobliżu wykonane zostaną inne ciągi rowerowe w odległości max. 200 m. Mając na uwadze potrzeby ruchu rowerowego, przy płycie Rynku Głównego zlokalizowane zostaną stojaki na rowery, a ruch rowerowy może odbywać się poprzez ogólnodostępne ciągi drogowe."
Czy było gdzieś pytanie o ścieżkę wiślaną? (choć miło wiedzieć, że coś w tym temacie się dzieje);
Na ulicy Portowej jak na razie to ja widzę tylko jeden wielki wykop :( i choćby z tego powodu wypadałoby udostępnić rowerzystom najbezpieczniejszy i najkrótszy dojazd z południa do centrum miasta, jakim jest ul. Toruńska;
Uzasadnienie potrzeby zniesienia zakazów na ul. Toruńskiej, Rynku w centrum i kilku innych miejscach zostało omówione na wspomnianym spotkaniu w Urzędzie Miasta, ale jeśli jest potrzeba, mogę je ponownie przytoczyć. Chodziło tylko o to, aby wzorem innych miast umieścić pod zakazami tabliczki "Nie dotyczy rowerów" lub dopisać do pozostałych wyjątków. Czy to jakiś problem?;
W powyższej odpowiedzi wspomniano również o potrzebach ruchu rowerowego. Ładnie to brzmi, ale kto o nich decyduje? Urzędnicy? A czym oni dojeżdżają do pracy albo na zakupy do centrum? Rowerami?
Taka jest właśnie nasza rzeczywistość - o potrzebach rowerzystów decydują urzędnicy, którzy do pracy dojeżdżają samochodami, na zakupy samochodami, a rowerów jeśli używają, to rekreacyjnie. Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić...
Swoją drogą to najbardziej ze wszystkiego byłem ciekawy ile znaczy słowo urzędnika dane w obecności Prezydenta...
matematołek
GIR - Etap 1
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 28, lipiec 2011 11:18
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 07:02
- Opublikowano: czwartek, 28, lipiec 2011 10:34
- Matołek
- Odsłony: 2581
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).
Grudziądzka Infrastruktura Rowerowa
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 28, lipiec 2011 11:15
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 07:05
- Opublikowano: czwartek, 28, lipiec 2011 10:33
- Matołek
- Odsłony: 3238
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).
GIR
- Szczegóły
- Utworzono: poniedziałek, 11, lipiec 2011 21:44
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 07:09
- Opublikowano: poniedziałek, 11, lipiec 2011 21:40
- Matołek
- Odsłony: 2061
czyli o ścieżkach rzeczowo i z kulturą
Zainspirowany pewną dzisiejszą rozmową postanowiłem złamać swoje zniechęcenie tematem i zbadać, jak na obecną chwilę wygląda sprawa wspomniana w nagłówku. Ponieważ jednak rzeczowe podejście wymaga poświęcenia czasu, to rozłożę to na etapy, z których w efekcie końcowym wyłonić się powinien obraz całości tego, co z założenia powinno ułatwiać życie grudziądzkiego rowerzysty.
Tymczasem pozwolę sobie przytoczyć cytat z powszechnie i legalnie dostępnych źródeł, które powinny stać się lekturą obowiązkową naszych urzędników i projektantów dróg (w całości dostępne po kliknięciu w żaróweczkę lub w dziale pobieralnia).
"ROZDZIAŁ 5: PRAKTYCZNY PRZEWODNIK DLA PLANISTY I PROJEKTANTA
Infrastruktura rowerowa powinna powstawać po to, aby ułatwiać ruch rowerowy i poprawić bezpieczeństwo rowerzystów jako słabszych (niechronionych) uczestników ruchu.
(...)
KRÓTKA LISTA DO SPRAWDZENIA PROJEKTU INFRASTRUKTURY ROWEROWEJ
Najczęściej cytowany podręcznik projektowania przyjaznej dla rowerzystów infrastruktury "Sign up for the Bike" (CROW, Ede, Holandia 1993; wydanie polskie "Postaw na rower", PKE, Kraków 1999) proponuje tak zwany program pięciu wymogów dla infrastruktury rowerowej. Są to:
spójność: 100 procent źródeł i celów podróży dostępnych na rowerze
bezpośredniość: minimalizacja współczynnika wydłużenia, czyli stosunku odległości między źródłem i celem podróży w linii prostej do długości drogi, którą faktycznie trzeba między nimi pokonać; dla głównych tras rowerowych CROW postuluje współczynnik nie większy, niż 1,3; wyższe współczynniki są dopuszczalne w terenie o zróżnicowanej wysokości)
wygoda: minimalizacja współczynnika opóźnienia, czyli czasu który rowerzysta musi stracić na zatrzymanie na każdy kilometr trasy; dla tras głównych CROW postuluje współczynnik opóźnienia niższy niż 15 sekund na kilometr; w praktyce oznacza to minimalizację konieczności hamowania, zatrzymywania się i ponownego rozpędzania i poprawę efektywności energetycznej roweru.
bezpieczeństwo: minimalizacja punktów kolizji rowerzysta - samochód oraz/lub minimalizacja różnic prędkości między samochodami i rowerami).
atrakcyjność: infrastruktura rowerowa oferuje nie tylko możliwość szybkiego i wygodnego przejazdu, ale także odczuwane bezpieczeństwo społeczne i wartość dodaną: usługi, wrażenia estetyczne itp.
Wymogi CROW są istotne zarówno na poziomie całej sieci tras rowerowych (w skali miasta), ale także na poziomie danej trasy oraz na poziomie danego rozwiązania technicznego (na przykład, czy wjazd na drogę rowerową jest możliwy, szybki, bezpieczny i wygodny z wszystkich przylegających ulic, gdzie ruch rowerowy jest dopuszczony w jezdniach na zasadach ogólnych i czy możliwe jest opuszczenie drogi rowerowej na relacjach przeciwnych).
Z praktycznego punktu widzenia, oceniając projekt danego rozwiązania technicznego należy sprawdzić, czy:
rowerzysta poruszający się po danej drodze rowerowej pokona obsługiwaną przez nią relację co najmniej równie szybko, niż gdyby poruszał się po jezdni na zasadach ogólnych.
rowerzysta poruszający się po tej drodze rowerowej musi się zatrzymać w mniejszej lub co najwyżej tej samej co jadąc ulicą liczbie miejsc, czekając na zielone światło lub ustępując pierwszeństwa
liczba punktów kolizji samochód - rowerzysta jest mniejsza w stosunku do ruchu rowerzysty po jezdni na zasadach ogólnych
różnica wysokości, którą musi pokonać rowerzysta jest mniejsza lub taka sama, niż gdyby rowerzysta poruszał się na zasadach ogólnych na jezdni
nawierzchnia drogi rowerowej stawia mniejsze lub równe opory toczenia, niż w przypadku ruchu w jezdni na zasadach ogólnych.
Jeśli na któryś z tych punktów odpowiedź jest negatywna, to projekt jest niedostateczny i powinien być poprawiony. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że środki finansowe przeznaczone na budowę ułatwień dla rowerzystów w istocie przyczyniły się do pogorszenia bezpieczeństwa słabszych uczestników ruchu i zmniejszenia efektywności systemu transportowego."
(fragment dokumentu "Rowerowy Gdańsk, Rowerowa Polska" udostępnianego przez ogólnopolski ruch "Miasta Dla Rowerów" - www.miastadlarowerow.pl)
matematołek
Kostka - czyli jak długo jeszcze?
- Szczegóły
- Utworzono: poniedziałek, 13, czerwiec 2011 22:50
- Poprawiono: czwartek, 28, marzec 2013 18:43
- Opublikowano: poniedziałek, 13, czerwiec 2011 02:00
- Matołek
- Odsłony: 1887
- gładki, czerwony asfalt, po którym jedzie się komfortowo i bezpiecznie,
- wyraźne oddzielenie od chodnika kolorem, krawężnikiem i różnicą wysokości (nieznaczną i nie wszędzie),
- wyprowadzenie poza zasięg roweru wszystkich wsporników znaków drogowych
- w miarę łagodne łuki,
- łągodne w większości przejazdy przez drogi poprzeczne,
- ciągłość ścieżki
- połączenie z innymi ścieżkami, np. z tą z Parku Miejskiego,
- pozostawione ślepe wyprowadzenia do kontynuacji podczas przyszłych remontów.
Grudziądzkie asfaltówki
- Szczegóły
- Utworzono: piątek, 10, czerwiec 2011 10:36
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 07:11
- Opublikowano: piątek, 10, czerwiec 2011 02:00
- Matołek
- Odsłony: 1885
Wasz matematołek
Ścieżki Dla Zmotoryzowanych
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 05, listopad 2008 18:24
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 07:16
- Opublikowano: środa, 05, listopad 2008 01:00
- Matołek
- Odsłony: 3004
Ścieżki Dla Zmotoryzowanych
W poprzednim artykule rzuciłem twierdzenie, że obecnie w Grudziądzu buduje się ścieżki rowerowe nie dla rowerzystów, lecz przede wszystkim na potrzeby kierowców. Rzecz jasna podtrzymuję to twierdzenie i zamierzam wymienić swoje argumenty. Na początek kilka mniej lub bardziej oczywistych faktów ogólnych:
- Powszechnie wiadomo, że wspólna jazda rowerzystów i samochodów jest niebezpieczna przede wszystkim dla rowerzystów,
- Wiadomo też, że rower ze względu na niewielką prędkość stanowi utrudnienie ruchu dla kierowców, którzy często na nich wyklinają, trąbią lub wyprzedzają w niebezpiecznej odległości ryzykując zdrowiem i życiem słabszego uczestnika ruchu. Sami ostatecznie ryzykują jedynie porysowaniem lakieru lub pogięciem blach...
- Słyszałem niejednokrotnie opinie kierowców, że na jezdniach powinien być zakaz poruszania się rowerem i uważam, że obecnie nasze miasto kieruje się w swoich działaniach taką właśnie filozofią (wrócę jeszcze do tego zagadnienia),
- Zanim przejdę do przykładów, pamiętajmy, że jeśli wzdłuż jezdni bienie droga dla rowerów, to bez względu na jej jakość:
- wg kodeksu, rowerzysta zobowiązany jest się nią poruszać, a więc pod groźbą mandatu musi spadać na ścieżkę, bez względu na to, jak i z czego jest zrobiona (dobrodziejstwo jazdy asfaltową nawierzchnią zostaje oddane na wyłączność zmotoryzowanych),
- mimo powyższego, coraz częściej, dla wszelkiej jasności, dodatkowo na jezdni stawia się znaki zakazu jazdy rowerem,
- rowerzysta na ścieżce, mimo iż jedzie wzdłuż drogi z pierwszeństwem, nigdy pierwszeństwa nie posiada i musi ustępować wszystkim zmotoryzowanym, zarówno tym na drodze głównej jak i podporządkowanej. Kierowcy mają więc bezwzględne pierwszeństwo przed każdym rowerzystą, który korzysta z drogi dla rowerów lub ciągu rowerowo-pieszego,
- jeśli ciąg jest rowerowo-pieszy (znak c13 - c16 dzielony linią poziomą), to dodatkowo rowerzysta musi ustępować pierwszeństwa wszystkim pieszym na tej drodze, bez względu na to w jaki sposób idą. Krótko mówiąc - wszyscy mają przed kimś pierwszeństwo za wyjątkiem rowerzysty, który też np. che zdążyć do pracy (takie ostatnie ogniwo łańcucha pierwszeństwa przejazdu),
- ze względów bezpieczeństwa (dla kierowców i rowerzystów), oraz wygody (tym razem tylko kierowców), w wielu miejscach ciąg rowerowy jest przerwany brakiem przejazdów dla rowerów. W miejscu takiego przecięcia się ścieżki z jezdnią, rowerzysta powinien pod groźbą mandatu zsiąść z roweru i rower przez jezdnię przeprowadzić (w niektórych punktach Grudziądza co ok. 100 m).
A gdyby tak zdjąć rowerzystów z jezdni? Jeśli jestem kierowcą (a dla wszelkiej jasności też nim jestem), to same dla mnie korzyści:
- Żaden zawalidroga - rowerzysta mnie już nie spowalnia - mogę pędzić - jezdnie tylko dla zmotoryzowanych,
- Rowerzysta zawsze musi mi ustąpić pierwszeństwa, bez względu na rodzaj jezdni, którą jadę,
- W razie czego odpowiedzialność zawsze spada na rowerzystę, bo albo nie miał pierwszeństwa, albo obok jest ścieżka, więc nie wolno mu było jechać jezdnią,
- A jak komuś nie pasuje, to niech sobie kupi samochód i też jeździ (to rzecz jasna sarkazm),
A rowerzyści? Niech jeżdżą dziurawym chodnikami, nierównymi i pełnymi kałuż ścieżkami lub leśnymi i parkowymi duktami. Ewentualnie zbudujemy im tanie ścieżki, które w żaden sposób nam - kierowcom, ruchu nie utrudnią a tych zawalidrogów w końcu się z jezdni pozbędziemy. Sprzedamy jeszcze dodatkowo bajeczkę, że to dla ich dobra i bezpieczeństwa, no i do dzieła...
Poniżej kilka przykładów rozwoju infrastruktury rowerowej z ok. dwóch ostatnich lat (klikaj w buźki):
Jutro wraz z kolegą Krzyśkiem wybieramy się na umówione spotkanie z Panem Prezydentem. Stanowisko Pana Roberta Malinowskiego w tej sprawie, jak i dalszych planów w tym temacie przedstawimy w następnym artykule.
Czas likwidacji ścieżek
- Szczegóły
- Utworzono: sobota, 25, październik 2008 11:47
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 07:21
- Opublikowano: sobota, 25, październik 2008 02:00
- Matołek
- Odsłony: 3059
Do napisania powyższych słów zmobilizowało mnie konkretne wydarzenie - zamknięcie dla ruchu rowerowego Ogrodu Botanicznego przez który codziennie przejeżdżały setki rowerzystów. Nie zaproponowano im nic w zamian - po prostu zamknięto i uważam to za skandal! Tłumaczenie przez urzędników decyzji przerwania głównego traktu rowerowego wypoczynkowym i edukacyjnym charakterem miejsca jest nie do przyjęcia. Niech pamiętają bowiem, że rowerzyści to nie tylko turystyka, ale przede wszystkim ludzie, którzy wykorzystują rower jako niezależny i tani środek transportu miejskiego, dojeżdżając do pracy, na zakupy, do urzędów i innych ważnych dla mieszkańców miejsc. Zlikwidowano więc integralną część komunikacyjnej sieci miasta nie tworząc nic w zamian - po prostu likwidacja. Odpowiedzialni za tę decyzję urzędnicy sami wożą się do pracy autami, więc dbają tylko o jezdnie i parkingi. Tylko patrzeć, kiedy koło Ogrodu Botanicznego wyrośnie jeszcze parking, bynajmniej nie dla rowerów...
Jak na razie prysła moja wiara, że coś się w tym temacie poprawi. Żeby jednak nie być posądzonym o gołosłowność zaraz wskakuję na rower, by zebrać konkrety, które przedstawię w następnym artykule. W najbliższym czasie wybiorę się też wraz z kolegą do Ratusza, by zapytać, co na to nasze Władze.
Boli mnie ta sprawa, więc CDN...
Pozdrawiam i proszę o komentarze - może ktoś widzi to inaczej...