TEMAT: Treningowy przejazd trasą Skandia Maraton Lang Team 16.08.2015 Kwidzyn

Quba napisał:

"Albo chciałby się wybrać? Za ukończenie dystansu 200 km- jeśli dobrze pamiętam 20 punktów kontrolnych w 12 godzin- dostajesz oficjalnie tytuł ,,harpagana". Cel w życiu jest;)"

Od pewnego czasu myślę o rowerowej jedzie na orientację. Na początek na pewno nie na 200 km w 12 h, ale z czasem kto wie. Jeśli punkty w 90%-100% nie są wyznaczane wyłącznie w terenie "bezdrogowym" z przeznaczeniem dla rowerów górskich, zapewne kiedyś się wybiorę, może w przyszłym roku. Cel napewno warty realizacji.

To co kiedy próba ruszenia w nieznany teren wyłącznie z mapą, bez telefonu i GPS'a?

Teraz będzie, że Ciebie zniechęciłem
Qba poprostu musisz spróbować, sam kiedyś nie byłem przekonany, a teraz po każdym starcie myślę o następnym. Fajna przygoda.

Iceman, ale się zrobiłeś zawzięty na maratony:)

Po uważnym przeczytaniu twoich postów, doszedłem do wniosku, że maratony mtb to nie dla mnie, ale jednocześnie zadałem sobie trud poszukania czegoś, co by mi pasowało.

Po poszperaniu w internetach zainteresowałem się czymś takim jak ERnO HARPAGAN. Najbliższa edycja 16-18 października, na którą jeszcze się nie wybiorę, ale w przyszłym roku- kto wie?...
A jest to rajd na orientację, kilka dystansów do wyboru (50, 100, 200 km), bez ścigania, ale za to limit czasowy i konieczność zaliczenia punktów kontrolnych. A to wszystko z mapą wydaną przez organizatorów- za GPSa wylatujesz z wilczym biletem:)

Jeśli postawię sobie taki cel, to mam motywację do intensywnego rowerowania w okresie jesienno- zimowym, tuningowania sprzętu, kompletowania oporządzenia, nauczenia się nawigowania itd- same plusy:)

Może ktoś zaliczył już ten rajd? Albo chciałby się wybrać? Za ukończenie dystansu 200 km- jeśli dobrze pamiętam 20 punktów kontrolnych w 12 godzin- dostajesz oficjalnie tytuł ,,harpagana". Cel w życiu jest;)

A w ramach przygotowań można przecież uskutecznić jeszcze tej jesieni kilka wycieczek w nieznane:) Mapa w łapę i w drogę!

Nie tutaj mnie nie ma już sprawdzałem wcześniej. Pierwsze fotki mam, ale akurat pieszo przeskakuję przez strumień

Zapomniałem dodać jeszcze wspomnienie dwóch bardzo pozytywnych rzeczach.
1. Jak już wracałem z pętli był taki przejazd asfaltem przez małą miejscowość, stała gromadka dzieciaków z pomponami i dopingowała uczestników. Mialem okazję przybić im piątki przejeżdżając pełną prędkością i zastanawiam się czy większą frajdę z tego miały dzieciaki czy ja
2. Makaron w ziołach jako posiłek regeneracyjny był pyszny.


No nic w niedzielę MTB Susz oby pogoda dopisała, niestety nie potrenuję bo katar mnie trochę rozwalił po Kwidzynie

iceman150 napisał:
może się znajdziesz: kwidzyn.naszemiasto.pl/artykul/zdjecia/skandia-maraton-lang-team-2015-cz-2-najlepsi-na-dystansach,3528720,artgal,17446898,t,id,tm,zid.html

iceman150 napisał:
Nie poddawaj się, startuj, zdobywaj doświadczenie, trenuj , progres przyjdzie sam. Najważniejsze jest zwycięstwo nad swoimi słabościami. Marco Pantani, powiedział, że "nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem"

Czyli pozostaje mi ostatni sektor :'(

Sektory w imprezach cyklicznych są przyznawane na podstawie wyników osiągniętych w poprzedniej edycji. Np. aby wystartować w Kwidzynie z sektora przedostatniego, musiałbyś poprzednią edycję zakończyć w okolicach 100 miejsca

Nie neguję pozytywnego wpływu na popularyzację kolarstwa, bo naprawdę impreza była spora. Mam na myśli to że jednak wolę imprezy z nieco mniejszą ilością uczestników. Przyznam, że Kwidzyn znacznie rozwinął się też w kwestii rowerowej o czym świadczy zgrana ekipa Cyklo Kwidzyna i wiem że startują w wielu imprezach bo obserwuję ich bacznie, nawet jeden zawodnik pochodzi z Grudziądza
Cóż z ustawieniem i tak nie byłem najdalej bo stałem w okolicy 3-4 rzędu, nie miałem świadomości że tak szybko trzeba się ustawiać aby zająć pierwsze rzędy, po za tym chciałem jeszcze się przejechać, lekko rozgrzać, sprawdzić sprzęt. No nic pewnie jakbym poszedł godzinę przed startem byłbym z przodu, ale wierz mi że "koszykarzy" wyprzedziłem i tak zaraz po starcie. A wielu innych których wyprzedzałem to podejrzewam że byli z wcześniejszych sektorów.

I dla jasności nie odbieram nikomu do niczego prawa. Sam w końcu raczkuję i na razie szukam dla siebie miejsca. W Kadynach stanąłem sobie na szarym końcu żeby nikomu nie przeszkadzać.

A i jak pisałem to są moje subiektywne odczucia i masz prawo mieć swoje. Na przyszły rok o ile wystartuję będę już bogatszy o doświadczenia, będę wiedział co i jak no i może będę w wyższym sektorze (chociaż nie wiem jak są one przypisywane)

iceman150 napisał:
Nie negowałbym "sieciówki" a "prawdziwków" bym nie nazywał motłochem ( aby sprawdzić czy coś jest "słone" trzeba to najpierw "polizać" i nie odbieraj ludziom do tego prawa). Gdybyś miał nieco większe "obycie" na tego typu imprezach to w tym ostatnim, najliczniejszym sektorze stanąłbyś w pierwszych rzędach ( jak zrobili to np chłopacy z Cyklo Kwidzyn ), wówczas "motłoch" byś miał za plecami już na starcie i nie traciłbyś energii na przedzieranie się miedzy "koszykarzami" .
Byłeś, widziałeś zatem powinieneś przyznać, że organizowaną u sąsiadów skandią żyło całe miasto, można było również liznąć nieco kolarskiego blichtru dużej imprezy. Przy okazji zarobiły trochę kwidzyńskie hotele i spożywczaki bo ludzie zjechali się z całej Polski. Przez lata skandia oprócz ogólnopolskiej promocji miasta, przyczyniła się również do ogromnej popularyzacji sportowego rowerowania w Kwidzynie. Zobacz ilu ich startowało np w Gdańsku
www.facebook.com/CykloKwidzyn/photos/a.170467066450797.1073741836.160967280734109/481021335395367/?type=3&theater a to tylko jedna drużyna z tego miasta. Nie jest to jedynie wynik "parcia na szkło" przy okazji medialnej imprezy bo na lokalnych imprezach jest ich również sporo. A ilu nas Grudziądzan przewinęło się przez skandię i lokalne imprezy? Garstka.
Mam nadzieję, że organizacja mazovii w naszym mieście dojdzie do skutku, a Grudziądzanie wezmą w niej masowy udział i nakręci ona modę na sportowe rowerowanie.

Ps
w lidlu niedawno można było kupić za 12zeta spray ( "mleko" z CO2 ) do jednoczesnego uszczelniania i pompowania przebitych kół, nie trzeba wówczas wymieniać gumy, polecam

Gratuluje iceman teraz to jesteś prawdziwy kozak , bo jako jedyny pojechałeś i ukończyłeś. Myślę ze po takim morderczym wyścigu forma skoczy ci mocno do góry

Prawda prawda, jest w tym coś i troszkę zaczynam łykać tego bakcyla. Z tym że być może będę wybierał po prostu te mniej komercyjne maratony i dzięki temu uniknę "koszykarzy" i motłochu.
No i na tych 'mniejszych' maratonach klimat jakby fajniejszy, tak kameralnie w 100-200 osób.

Dzięki timon i do zobaczenia na szlaku. Ptaszki ćwierkają że maraton w przyszłym roku będzie w Grudziądzu.

Gratki Iceman!
Nawet nie wiesz, jak ja bym się chętnie złomotał na maratonie. Takim zorganizowanym, za który trzeba zapłacić, żeby się przejechać rowerem

Coś w tym jest, prawda? Nawet, jak się trzeba przebijać przez "koszykarzy", bo pierwsze maratony się poprzebijasz, może postoisz w kolejkach niepotrzebnie, ale doświadczenie rośnie wraz z łydą i nagle kolejki są krótsze i zamieniasz "koszykarzy" na kolesi śmierdzących maściami rozgrzewającymi

Dzięki za relację,
Ogień z dupy Iceman150!

Faktycznie mój błąd. To troszkę mi komplikuje plany.

iceman150 napisał:
Susz jest 11. czyli w niedzielę

w Świeciu miała miejsce pierwsza edycja organizowała ją Obywatelska Inicjatyw Offroadowa
offroad-swiecie.pl/
offroad-swiecie.pl/?page_id=2620

a tu masz trasę
www.gpsies.com/map.do?fileId=wyzhuknwzyqhngml

Marcin wiem na czym to polega także spoko.

Gościu dziękuję za podrzucenie gdzie odbywają się fajne maratony. O bratianie to szczerze nie wiedziałem, zacząłem moją przygodę ze startami dopiero w to lato i zaliczyłem wcześniej właśnie Kadyny. Susz biorę pod uwagę (jest w najbliższą sobotę). A w Świeciu gdzie jest ten maraton bo nie obiło mi się o uszy. Masz jakiś namiar na tą imprezę?

iceman150 napisał: efekt nie ten sam .... 1-strzał ( 1-2 sek) ...full dętka.... a tu czytam że miałeś niskie ciśnienie..... spotkamy sie na jakimś wypadzie... pogadamy.... do zobaczenia

drogi gościu... proszę zaloguj się na form gdyż widzę że także dbasz aby poprawnie nazywano miasto Kwidzyn
dzięki za zaproszenie do Brodnicy... do zobaczenia w terenie lub na szlaku

Qba84 napisał:
prawidłowa formy wg kwidzyniaków to w Kwidzynie nie Kwidzyniu (portalwiedzy.onet.pl/140647,,,,kwidzyn,haslo.html)

rzeźnia, pot, kurz, siniaki, gleby, otarcia, łzy to esencja mtb

polecam zawody w Brodnicy brodnicamtb2015.chiptiming.pl/

brak przypadkowych osób, szeroka "aleja" dojazdowa do lasu pozwalająca "rozjechać" się stawce zawodników w zależności od preferowanego tempa i prawie 20km singli w lesie

w naszych okolicach odbywa się wiele lokalnych imprez mtb, gdzie przyjeżdżają tylko ci którzy chcą się zmęczyć np
Pasłęk, Starogard Gdański, Świecie, Susz, Lubawa, Bratian, Brodnica, i nieco dalsze Kadyny, Kościerzyna, Kartuzy, Kąpino,

Przecież pisałem że jadę spoko troszkę pomachalem Pompka i efekt ten sam.

gratki a na przyszłość trzeba było napisać że jedziesz.... wyposażył bym Cię w mój CO2 i napompował być dętkę w 2 sekundy mimo wszystko szacun że pojechałeś

iceman150 napisał:
iceman150
Bez obrazy ale jak mialem zaplacić za to że przejadę się na rowerze bo brak przygotowania to stwierdzilem że wolę przejechać się tak poprostu
Wiem że to nie to samo co udział w takim wyścigu ale trudno

Z Szacunkiem

Maly

Mały ja też jeżdże na żywioł. To że przejechałem się w ostatnim tygodniu z 3 razy po 20km to raczej nie można nazwać treningiem

No właśnie nie miał mi kto robić fotek Czekam może upoluję gdzieś fotkę z trasy