Piękny niedzielny poranek, zapowiadał dzień pełen wrażeń, tak też i było
Kilka minut po godz. 9 zameldowaliśmy się w Bąkowie, gdzie z wielką niecierpliwością najmłodsi oczekiwali swoich ulubionych rowerowych cioć i wujków. Szybkie pakowanie prowiantu dla podopiecznych i ruszamy.
Polna droga do Bochlina nie była wcale taka łatwa. Wiele trudu kosztowało najmłodszych pokonanie piaszczystych odcinków, jednak dobre słowo cioci czy wujka sprawiało, że uśmiechy z twarzy najmłodszych nie znikały.
Osiołki z odwiedzanego przez nas gospodarstwa, okazały się być bardzo przyjaźnie nastawione i ku uciesze najmłodszych dawały się bez problemu głaskać. Największy zachwyt wzbudził 'kudłaty' osioł o imieniu Diuk. Wujek Szymon stwierdził, że wyglądem przypomina sympatycznego mamuta z "Epoki lodowcowej" tylko ten nasz, zgubił gdzieś trąbę i kły
Po przywitaniu się z osłami, które nie były tak uparte, jak się o nich mówi, przeszliśmy do koni. Najmłodsi mieli okazję przejechać się na jednym z nich.
Jedną z zabaw podczas naszego pobytu w gospodarstwie, były rzuty specjalną piłką przez najmłodszych. Wywołały one wiele emocji. Wśród dzieci radość, a wśród opiekunów odrobinę strachu i niepewności, gdyż chwila nieuwagi i brak refleksu z ich strony mogły skutkować bliskim spotkaniem z ową piłką.
W drodze powrotnej silniejsza grupa starszych chłopaków, miała możliwość wybrania się na 'męski wypad' z wujkami. Trasa przygotowana specjalnie dla nich, szybkie tempo sprawiły, że Panowie zmęczeni, ale szczęśliwi wrócili do Bąkowa.
Najmłodsi, bez wyścigów, ale równie sprawnie, pokonywali kolejne kilometry, dlatego też mogliśmy sobie pozwolić na dłuższą przerwę na placu zabaw. Tam wiele radości i uśmiechu wywołała zabawa, dobrze znana również i opiekunom. Na bujaczce zwanej 'konikiem', do każdej ze stron przyłączały się kolejne osoby , tak by nie dać się przeważyć drugiej. Ilość osób siedzących na niej zmieniała się bardzo dynamicznie
Po powrocie do Bąkowa nadszedł nieunikniony czas pożegnania się z naszymi milusińskimi i powrotu do Grudziądza.
Serdeczne podziękowania dla rowerowych cioć i wujków za udział w rajdzie. To dzięki Wam rajd ten mógł się odbyć. Wasza obecność sprawiła, że każde z nich czuło się wyjątkowe, mogąc liczyć przez cały dzień na uwagę 'swojej' cioci czy wujka.
Do drużyny rowerowych cioć i wujków należeli:
Ania
Ainak
aja
Danka
Karola
Monika
Borci
dart8
Davis
j23
Krzys80
Matołek
NieMialemPomyslu
Simon
Kasia