Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: Jak umyć rower?

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: Jak umyć rower?

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2012/09/15 21:49 #5648

iceman150

iceman150 Avatar

Nie no ja rozumiem Timon twoje rozwiązanie, tylko że właśnie nie wychwyciłem tego czytając pierwszy raz twój artykuł.
Ja nie mam tego problemu bonie mam tarcz tylko V-ki chociaż i tu felga może się zatłuścić, ale i na to jest jakiś sposób np. Zmywacz wurtha świetnie odtłuszcza ewentualnie K2 się nada.
2012/09/15 19:33 #5641

rzymo

rzymo Avatar

\"Wytrzyjcie łańcuch i przesmarujcie go oliwką. Nie żałujcie jej, kiedy zawiesicie łańcuch, będzie ona spływać na dół z całym syfem.\" - a co z syfem ze środka? Żaden olej go nie usunie, trzeba benzyny/rozpuszczalnika.
2012/09/14 20:07 #5627

Timon

 Avatar

To może głupio wyglądać, taki opis, jakby chodziło o odpalenie rakiety. Umyć rower potrafi przecież każdy, jednak czasem robi się coś, co inni już przeżyli, a co jest złe - i tak Iceman, ja kiedyś czyszcząc rower w jakiś niewiadomy dla mnie do teraz sposób zatłuściłem tarczę i potem bawiłem się w jej odtłuszczanie, szlifowanie delikatnym papierem ściernym, to samo z klockami... Teraz, zanim użyję jakiegoś sprayu, nie dość, że zabezpieczam heble, to jeszcze sprawdzam kierunek wiatru, żeby te drobinki fruwające w powietrzu nie osiadły gdzieś, gdzie ich nie chcę. To jest trochę tak, jak z jedzeniem. Niektórzy nie używają noża i widelca, radzą sobie nieźle samym widelcem, ale im wykwintniejsza potrawa i wybitniejsze salony - tym bardziej wymagana jest etykieta ;)
2012/09/14 17:40 #5625

iceman150

iceman150 Avatar

ups ... przeoczyłem :)
2012/09/14 17:10 #5622

wróbel

wróbel Avatar

\"Kiedy kokpit, rama i sztyca z siodłem są już czyste, zabezpieczcie tarcze hamulcowe i zaciski hamulców folią spożywczą.\"
2012/09/14 16:49 #5620

iceman150

iceman150 Avatar

Timon przeczytałem cały twój poradnik ale nie znalazłem zastosowania dla folii spożywczej która mnie nurtuje?
Czyżbyś po wszystkim go owijał nią żeby się nie kurzył? :D
2012/09/14 16:16 #5617

Timon

 Avatar

Mycie roweru... Oj, z tym mam spore doświadczenie, za moje pierwsze profesjonalne umycie bajka uważałem zrobienie tego w wannie - myślałem, że Mama mnie za to zabije! Żeby oszczędzić trochę młodych istnień ludzkich, podzielę się moją wiedzą z tego zakresu :)

Zupełnie na początek, żeby nie było wątpliwości: zgadza się, że myjki ciśnieniowe to zły pomysł. Często można je spotkać po maratonach, kuszą wtedy szybkim załatwieniem sprawy, ale pamiętajcie, że gdzie myjka tam i kran z wodą pod \"zdrowym\" dla roweru ciśnieniem. Druga, naprawdę ważna sprawa - żeby porządnie zadbać o rower, musicie znaleźć na to czas, a to trwa, czasem zdrowo koło dwóch godzin, zależy, jaki sprzęt serwisowy i zaplecze macie do dyspozycji.
Co będzie Wam potrzebne:
*płyn do naczyń i miękka gąbka
*wąska szczotka, jaka często wisi w okolicy zlewu
*bawełniane szmatki (stare koszulki są mega)
*ścierka do wytarcia do sucha
*oliwka do łańcucha
*smar grafitowy
*dla wariatów - silikon w sprayu ;)
*folia spożywcza
*worek na śmieci, bo gdzieś trzeba te brudne szmatki wyrzucać ;)

Kiedy wiecie, że macie czas, jakieś piwko w lodówce i dobrą muzykę w tle, można zaczynać!
Zdejmijcie przednie koło, ułatwi to Wam stabilne oparcie roweru. Jak gdzieś niedaleko jest stojak na rowery, to bomba, można wpakować w niego tylne koło, jak nie, trzeba się wykazać pomysłowością, a napiszę tak: stabilnie stojący, czy oparty rower to kilkanaście minut zaoszczędzonego czasu. Kiedy rower stoi, zdejmijcie łańcuch. To oczywiście dla tych, którzy mają w łańcuchach spinki, jeśli nie macie - przy następnej wizycie w rowerowym - poproście o założenie takiej, bo to bardzo pomocna rzecz. Wytrzyjcie łańcuch i przesmarujcie go oliwką. Nie żałujcie jej, kiedy zawiesicie łańcuch, będzie ona spływać na dół z całym syfem. Dla tych, którzy zabrali się za czyszczenie, a nie mają spinki, ustawcie łańcuch na najmniejszej koronce kasety i tarczy korby, kiedy już przesmarujecie i wytrzecie łańcuch, te zębatki są najłatwiejsze do wytarcia z brudu.
Spłuczcie wodą rower, potem wyczyśćcie go gąbką z płynem do naczyń. Usuwa tłuszcz i nie jest tak agresywny, jak wszelkiej maści rozpuszczalniki, które szczerze odradzam, bo penetrują wszystko skuteczniej od myjki ciśnieniowej. Kiedy kokpit, rama i sztyca z siodłem są już czyste, zabezpieczcie tarcze hamulcowe i zaciski hamulców folią spożywczą. Jeśli macie V-ki - macie problem z głowy, uważajcie tylko, żeby niczym tłustym nie zapaskudzić obręczy, czy klocków, które także dokładnie wyczyśćcie wodą z płynem, bo klocki z piachem skracają życie obręczy. W czyszczeniu przerzutek i korby pomocna jest szczotka, czasem nawet szczoteczka do zębów. Kiedy i to jest czyste, można zabrać się za koła. Zwłaszcza zimą trzeba im specjalnej troski, więc dokładnie wyczyśćcie obręcze przykładając się do nypli szprych, bo te uwielbiają poddawać się utlenianiu w kontakcie z solą z dróg. Kasetę najłatwiej wyczyścić szczotką, potem do sucha wytrzeć ją bawełnianą szmatką, koronkę po koronce. Szybkozamykacze warto przesmarować przed założeniem kół. Przesmarować warto też pedały SPD, ja do tego używam oliwki do łańcucha dedykowanej mokrym warunkom, oczywiście potem trzeba je dokładnie wytrzeć, by nadmiar oliwki nie zbierał brudu.
Kiedy rower stoi na kołach, dobrze jest wyjąć sztycę, wysuszyć ją i wewnętrzną część rury podsiodłowej ramy, po czym palcem rozsmarować wewnątrz trochę smaru, nie zaszkodzi też na sztycy, do wysokości, która jest wsunięta. Na sam koniec, dla tych, którzy mają spinki, wycieramy łańcuch z nadmiaru oliwki i zakładamy go. Sprawdzamy wyregulowanie, wszystko działa? No to cacy :)
Dla tych, którzy naprawdę lubią styrać swój rower w każdych warunkach, ciekawym rozwiązaniem będzie naniesienie silikonu w sprayu na kasetę, korbę, ramę i obręcze, ale naprawdę porządnie zabezpieczcie wcześniej tarcze i zaciski hamulców. Dzięki temu, większość syfu się po prostu nie będzie trzymać waszej maszyny :)

Ja wiem, że te \"porady\" mogą się wydać przesadzone. Wiem, że nie wszyscy tak samo podchodzą do swoich rowerów i dla części będzie to przegięcie, ale mając jakąś bazę można później działać według swoich pomysłów :) Ja swój rower dosłownie uwielbiam, dlatego dbam o niego, przez co mam wrażenie, że i on ma do mnie słabość ;)

Takie dokładne mycie roweru ma jeszcze jedną zaletę - macie czas dokładnie go obejrzeć pod kątem uszkodzeń, czy części, które pora wymienić :)
2012/09/14 16:10 #5616

Hardy

Hardy Avatar

Trochę więcej już wiem \"na temat\" :)
2012/09/14 14:58 #5613

Davis

Davis Avatar

2012/09/14 14:40 #5612

Matołek

Matołek Avatar

Mój pogląd na mycie roweru znają już co niektórzy, a sprowadza on się do tego, że rower ma jeździć a nie wyglądać :P

Od ponad dwóch lat nigdy nie myłem roweru i być może dlatego tyle ze mną wytrzymał. Wcześniej myłem rower raz do roku wiosną, a właściwie spłukiwałem z piwnicznego kurzu za pomocą konewki :) Szkoda mi też czasu na czyszczenie, a zaoszczędzone godziny spędzam na jeżdżeniu :)

Najgorsze co można zrobić rowerowi, to umyć go za pomocą myjki ciśnieniowej, np. na myjni bezdotykowej :ohmy: Przeciętny rower nie ma uszczelnień w ogóle, a te, które posiadają uszczelki na piastach i suporcie chronią jedynie lepiej lub gorzej przed dostaniem się chlapiącej w czasie deszczu wody.

Zapytałem kiedyś gościa, czy nie chrupie mu po myciu na myjni w suporcie, a on na to, że tylko na początku :blink: Nie trudno się domyślić, że później wepchnięty w mechanizmy piach zmielił się na drobne, tworząc z resztkami smaru i wodą pastę ścierną, która robi swoje z każdym kilometrem... :blink:

Pozdrawiam :silly:
2012/09/14 13:20 #5611

Hardy

Hardy Avatar

Dzięki. Dobrze że się spytałem.
Jednym słowem - myjnia samochodowa odpada.
Ale lakier do włosów - dobre :)
2012/09/14 12:16 #5607

Bartek

Bartek Avatar

Lakierem do wlosow powiadasz??Ciekawe ,ciekawe - zaraz cos wyhacze w biedrze i zobacze jak to sie sprawuje. Sam stoje przed tym problemem po kilku deszczowych przejazdzkach. Dzisiaj wieczorem bede musial calosciowo sie zajac problemem.Dzieki za rade.
2012/09/14 10:41 #5606

gość

 Avatar

Najlepszym sposobem jest wilgotna ściereczka. Ja jeszcze stosuję preparat do czyszczenia felg samochodowych, który usuwa zabrudzenia ze smaru. Po przejechaniu błotnistej drogi dobrze jest pozostawić rower do obeschnięcia potem zastosować szmatkę a w miejsca trudno dostępne dotrzeć pędzelkiem o twardym włosiu. Rower, to taki pojazd do którego trzeba czasu. Dodatkowo aby opony wyglądały jak nowe dobrze spryskać je zwykłym lakierem do włosów-nabiorą świeżości i będą wyglądały jak nowe(o ile bieżnik nie jest zdarty)
2012/09/14 08:04 #5604

maku

maku Avatar

Witam

Ja zdecydowanie odradzam wszelkie myjnie ciśnieniowe typu karcher itp. Woda wraz z piachem pod dużym ciśnieniem dostaje się we wszystkie zakamarki naszego roweru i może spowodować uszkodzenie części. Mi po takim myciu dostała się woda do suportu i musiałem go wymieniać, a Pan mechanik powiedział że tyle wody to tam jeszcze nie widział i potwierdził że to od mycia na myjce.
2012/09/13 22:49 #5599

Hardy

Hardy Avatar

Rozpoczęła się znów pora roku, która często po przejażdżce z naszego roweru robi brudasa po kąpieli w błocie...
Czy ktoś próbował już umyć rower w myjni samochodowej? Umycie płynami zmiękczającymi, z woskowaniem, środkiem nabłyszczającym...na koniec tylko wytarcie ramy, kierownicy, siodełka, naoliwienie łańcucha i przerzutek?

Zastanawiam się nad tym \"eksperymentem\"...czy nie byłoby to szybko, dokładnie i czysto.
Czas generowania strony: 0.096 s.