Tez zwrocilem na to uwage - jednak ja sie nie przejmuje - jak potrzebowalem cos z kwiaciarni to po prostu zszedlem z roweru i wprowadzilem go do srodka.Jak mnie ktos zaczepi - to spytam gdzie stojak i w jaki sposob zamierzaja zapewnic mojemu rowerowi bezpieczenstwo przed ich sklepem na ich terenie???
Zreszta moga mnie w tylek pocalowac:)Klient z rowerem to nadal klient:)
Druga sprawa - spotkalem sie kiedys w naszym McDonaldzie z o wiele gorszym traktowanie - poniewaz kiedy podjechalem z synem do McDriva po lody - to panienka nie chciala mnie obsluzyc twierdzac ,ze ja to nie zaden pojazd i mam normalnie wejsc - byla tak niemila i opryskliwa ,ze musialem poprosic kierownika i wyjasnic ta sprawe - przeproszono mnie i obsluzono ale niesmak pozostal. Z ciekawosci spytalem o to w W-wie ,Wrocku i Gdansku i duze oczy wszedzie zrobili - twierdzac ,ze u nich rowerzysci pod okienkiem to norma. Niestety Grudziadz mnie niemilo zaskoczyl:/