Gdzieś nad jeziorko, trochę pojechać, trochę posiedzieć i poczuć lato. Bez pośpiechu i poganiania. 50, może 60 km, a jak wyjdzie 30, to też dobra nasza
Ma być miło i zielono, a wyjazd o świcie, czyli coś koło jedenastej
Ruszy się ktoś?
Brak wpisów traktuję jako brak chętnych.
Pozdrówki