Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: 19.03.17 - Powiosłować na Wiosła - topienie Marzanny w Wiśle :)

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: 19.03.17 - Powiosłować na Wiosła - topienie Marzanny w Wiśle :)

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2017/03/20 12:15 #29967

Bartek

Bartek Avatar

www.facebook.com/groups/608872672628535/permalink/728234434025691

Ależ to była zacna wyprawa :) Z racji niewielkiej zmiany planów odległość nam się zmieniła z początkowych 85km na około 110km ale to przecież nie ma żadnego znaczenia :) Pogoda dopisała chociaż początkowy wiatr z rana dał się nam mocno we znaki :)
Sytuacja z uczestnikami zmieniała się jak to u nas - dynamicznie i w różnych częściach wyprawy wzięli w niej udział:

:) Aneta
:) Estera
:) Pieter
:) Orzeł
:) Mateo
:) MarcinHD
:) Qba84
:) Czang
:) Jaca
:) Bartek


Ekipa z Nowego nie zawiodła i stawiła się w licznym składzie a Estera jak zwykle dostarczyła niezapomnianych wrażeń smakowych :) Fajnie było pojeździć w tak licznej drużynie tym bardziej że z kilkoma osobami nie miałem okazji jeździć przez dłuższy czas. Ale może od początku.
Rano wpada do mnie MarcinHD - z twarzy bije mu żądza przygody i terenowych wariacji :) Zwijamy Kubę i pędzimy do Mariny zobaczyć któż to nam się dzisiaj zjawi :) Na miejscu wicher łeb urywa ale spotykamy Anetę,Pietera,Mateo i Orła. Dobrze jest - aby do lasu w Kruszach i schować się pomiędzy drzewa. Ruszamy i po dotarciu do Krusz muszę przyznać że poczułem te 12km mocno w nogach bo wmordewind jest niesamowity :) Krótki odpoczynek w Bzowie i ruszamy na przełaj w kierunku burmistrzówki równolegle do krajowej "91" i drogi dołem przez Komórsk. Trasa o wiele lepsza niż się spodziewałem - cały poprzedni dzień padało - a tu okazuje się ,że błotka tyle co kot napłakał :) Przyjechałem wieczorem czystszym rowerem niż wyjeżdzałem więc samo to świadczy o przejezdności dróżek lokalnych :) Dyżurny smerf maruda nieco marudzi - ale pokazuję mu łopatę i to trzyma go trochę w ryzach :) Mam nadzieję że trasa do Nowego podobała się tym którzy jechali nią pierwszy raz :) Jest to naprawdę fajna alternatywa w stosunku do nudnych asfaltów którymi przeważnie się poruszamy. Po drodze niestety gubimy filar naszej grupy czyli Pietera - postanawia zawrócić w kierunku Grudziądza - chyba nieodpowiedni rower na te warunki terenowe. Pędzimy dalej i na burmistrzówce spotykamy Czanga który nie mógł usiedzieć w domu i ruszył nam naprzeciw. Wpadamy razem do Nowego i udajemy się na zasłużonego hamburgera. Ekipa powiększa się o Rafała i Esterę ale uszczupla o Orła któremu nie bardzo odpowiadają terenowe szaleństwa po Wiosłach :)
Pogoda się stabilizuje ,wiatr nieco odpuszcza a my zagłębiamy się w tereny leśne rezerwatu Wioseł. Docieramy do nieoficjalnego punktu widokowego na którym urządzamy mały popas i robimy kilka zdjątek - jedno z nich poniżej a po kilkunastu minutach wdrapujemy się już na ten duży ,oficjalny punkt widokowy - ochy i achy bo widoki nieziemskie - Dolina Wisły w całej krasie dzięki bardzo dobrej przejrzystości powietrza. Strzelamy zasłużoną bułkę i pięknym singlem wracamy znowu do Dużego Wiosła. Szybki przelot czarnym szlakiem i część osób chce skręcić w kierunku pomnika Gotlieba - czemu nie ? Jedziemy odwiedzić twórcę wałów wiślanych i samotną lipę w której cieniu pewnie i sam Gotlieb wcinał bułki :) Zjazd do Widlic i wałem do Opalenia - tutaj wilki zawód bo w całym Opaleniu nie ma otwartego przybytku spółdzielczego :( Postanawiamy nieco zmienić plany i udać się przez most w kierunku Kwidzyna co skutkuje rozstaniem z Czangiem i Rafałem a my w coraz mniejszej ekipie zmierzamy do Marezy. Pod Kwidzynem rozstajemy się z Marcinem i Esterą która okazała się półkwidzynianką i w czwórkę ruszamy w kierunku domu. Pomału zapada mrok ,wiatr się uspokaja a my w dobrych humorach i tempie docieramy po 19 do Grudziądza :) Pomimo takiej sobie pogody to był dla mnie bardzo fajny rowerowy dzień :) Dzięki i do następnego :)


Załączniki:
2017/03/20 05:49 #29966

MARCINHD

MARCINHD Avatar

.......a jak było? jak zawsze super ;)

2017/03/16 12:35 #29958

Bartek

Bartek Avatar

Kolega Marcin HD zasugerował ostatnio na swoim profilu że moglibyśmy się wybrać na ukochane Wiosła i powiosłować do Opalenia i z powrotem :) Pomysł zacny , Wiosła ukochane a i po drodze w ustaleniach pojawiła się możliwość spotkania tczewskiej ekipy :) Czemu nie zatem? U mnie "słowo droższe piniędzy" więc nie pozostaje mi nic innego jak zarzucić wspomniany temat do realizacji :)

Wycieczka wyjątkowo w niedzielę czyli 19.03.17 - troszkę konkretów:

:) wyjazd z ławeczek w Marinie o 9:00
:) trasa to Wlk. Lubień - Krusze - Bzowo - Nowe - Wiosła - Opalenie
:) trasa nazad do obmyślenia po drodze
:) odległość to około 80km
:) stosunek asfaltów do szutrów to około 30/70%
:) sporo malowniczego terenu ale po cywilizowanych drogach
:) osoby marudzące po drodze zostają zastrzelone i zakopane razem z rowerem :)

Kto ma chęć dać sobie nieco terenowej przyjemności i spocić się bardziej niż na wyjeździe rowerem dookoła Rudnika - zapraszam :)

Załączniki:
Czas generowania strony: 0.079 s.