Rowerzystom zarzuca się w zasadzie wszystko. Wszystkiemu winni są cykliści.
Kilka dni temu wnet wpadłem na zaparkowany po "MISZCZOSKU" samochód. Nie wytrzymałem. Zrobiłem fotkę. Przyszedł Miszcz. Zapytał, czy samochód podoba mi się.Potwierdziłem. Samochód ok, ale miejsce już nie.
Nie wiem czy zrozumiał.