TEMAT: Na wariata, czyli zapowiedzi w ostatniej chwili

Bydgoszcz od strony przedmieść, nie dla mnie reprezentacyjne gmachy głównych ulic

Ulica Śluzowa- tu mieszkał kierpoć Nowak, który zginął wczesną wiosną 1939 roku w katastrofie na Kapuściskach Tranzytowych (ob. Bydg. Wschód Towar.) Gdyby rzeczony kierpoć powrócił upiorem na ziemię- nie poznałby swego miasta, nie poznałby dworca głównego (jak i ja poznaję je coraz mniej, a każde ocalałe stare drzewo czy kawałek starego muru witam niczym dobrych znajomych).

Gdyby zatem kierpoć Nowak powrócił upiorem- upiorem bez nóg, dodajmy, gdyż odjęło mu je feralnego dnia w zderzeniu pociągów-- bez trudu poznałby natomiast swoją ulicę i swój dom. Tu mało co zmieniło się od sprzed wojny:



Śluza na Kanale Bydgoskim:



A za udział dziękuję sam sobie, trasa była epicka, prawie w połowie mi nieznana; niestety zimny, mocny, nieustępliwy wiatr północny nieco popsuł ogóle wrażenie...

Zapraszam na objazd Bydgoszczy- od kolejowych przedmieść i kanału (wyjazd od ul. Mińskiej) przez Rynarzewo po modelowe socjalistyczne osiedle Kapuściska (wjazd ul. Glinki)

Dalej wracam przez Jarużyn, Gruczno, Sartowice...

Konkrety są takie:

-start pociągiem z Grudziądza Głównego o 11:19 (p.I, t.3); wysiadamy na Bydgoszczy Głównej o 12:31

-nawierzchnie: letki teren (50-50 paved/unpaved)

-tempo spokojne

-powrót raczej przed zmrokiem, dzień długi, czas jest, ale lampki warto zabrać

Zapraszam na wycieczkę w starym stylu (oldschool)

i po spacerku. Dzięki Icek za wyciągnięcie na rower. Do następnego

W załączniku foczka na pamiątkę

16.01 spod BRW przy Szosie Toruńskiej.

Mały spacerek do Rudnika na rozruch dla Icka

Tempo lajcik, dystans mikro

Mały spacerek do lasu i herbatka nad jeziorkiem.
Start o 11.11 spod strzemięcińskiego Lidla
Delikatny spacerek z pogaduchami, bez parcia na kilometry i tempo.
Zapraszamy

Plan na niedziele
Start godzina 11.01
Miejsce startu Marina ławeczki przy mostku
Kierunek wstępnie do Łasina

Głowy i rowery przewietrzone
Wody w Raczku jakby kilka litrów przybyło ale dalej jeziora nie przypomina.
Po małym rekonesansie stwierdzamy, że grzyby w lesie są i te mniej i bardziej jadalne

Podziękowania dla Davisa i Matołka, że dali się namówić na rower

Pozdrowienia dla Adiego

Może pogoda nie jest idealna na rower, ale nie ma co grymasić

zbiórka o 12.01 pod Lidlem pod Strzemięcinem

Pokręcimy się trochę po lesie co by osłonić się przed wiatrem i sprawdzimy czy jezioro Raczek wysycha dalej czy może trochę wody się pojawiło...

do zobaczenia

Dawno nie było wieczornych wyjazdów więc może znajdą się chętni na pokręcenie w blasku lampek rowerowych? Jakieś bliskie okolice typu las Rudnicki, jezioro Brunatne.
Zbiórka 19:30 przy rondzie Auchan. W przypadku braku deklaracji innych uczestników nie staję na starcie.

To rowery i głowy przewietrzone. Wiosna w pełni,aż miło popatrzeć na obudzoną po zimie przyrodę

Ok.

Ja mogę zajechać tylko moge byc spuzniony musze 1 sprawę załatwić

Może być Lidl pod Strzemięcinem ?
Kierunek do ustalenia.

A w jakim miejscu zbiurka i jaki kierunek ??

próba nr 2
Zbieram się kolejne popołudnie na rower, ale zawsze "coś" przeszkodzi w tym.
znajdzie się ktoś, kto jutro tj. 28.04.2022 ok. godz. 17 pójdzie też na rower?

Znajdzie się ktoś, kto ma dziś chęci przewietrzyć rower i siebie ?

zgadza się

No stawiałem, że Rudnik, tylko pomost jakiś mało znajomy. Czyżby na delfinie?

Jaki Głęboczek.... Brunatne miało być

Jeszcze bliżej niż Głęboczek Nie poznajesz naszego Rudnika ?

A gdzie to jest taki ładny pomost?

powoli "taka nowa świecka tradycja"
kiedyś przedpołudniowa rowerowa niedziela z ogniskiem
teraz popołudniowa rowerowa niedziela z herbatką

Piękna pogoda została przyjemnie wykorzystana Dziękuję za wspólne leniuchowanie, pogawędki i rowerowanie

Moniko, Tomku dziękuję, że daliście się wyciągnąć na rower i miło spędzone popołudnie.
Pomimo długiego i leniwego pomostowego postoju udało się wykręcić kilka kilometrów.

Pozdrowienia dla spotkanych na starcie Icemana i Adiego. Miło było Was zobaczyć i zamienić kilka zdań po długiej przerwie.
Do zobaczenia.

Dziękuję Kasiu za wyciągnięcie nas na rower i za poczęstunek do herbatki

Do następnego