Witamy,
Gość
|
Historia tematu:: 19.06-26.06.2015 Mazury- Orzysz 2015 - edycja II :)
Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2015/07/08 21:34 #24610 | |
---|---|
MARCINHD |
a właśnie.....Wojtku dam Tobie dysk w najbliższym czasie abyś zgrał materiały... to zmontuję Wam coś z tego
![]() |
2015/07/08 21:09 #24609 | |
---|---|
Bartek |
W końcu znalazłem trochę czasu i wrzuciłem zdjęcia
![]() rowerowygrudziadz.pl/index.php/galeria-fotek-mainmenu-32/wypady-wyjazdy-rajdy/category/543-2015-06-19-26-mazury-2015 |
2015/06/27 13:01 #24332 | |
---|---|
wojtino |
Też mam nadzieję Bartku że jeszcze nie raz wybierzemy się na wspólne wyprawy. Ja również dziękuję moim wspólnikom za wszystkie piękne chwile na rowerze, było naprawdę ekstra. nie brakowało przygód od technicznych po mrożące krew w żyłach.
O Mazurach słyszałem wiele pozytywnego i negatywnego, że zadeptane, brudne, pełne hałaśliwych turystów. W rzeczywistości było cicho i spokojnie, mały ruch samochodowy tak że można jechać długo szutrami i nie napotkać żadnego. Tylko jeden mały mankament mało spółdzielni. Jak się już jakąś napotka trzeba korzystać. Osobne serdeczne podziękowania należą się właścicielom i gospodarzom domku w Orzyszu, dięki Wam dobrzy ludzie. Na miejscu zastaliśmy dobrze zaopatrzoną lodówkę a żeby nam nie zabrakło w trakcie nastąpiło uzupełnienie. No to tyle i do następnej wyprawy. ![]() ![]() ![]() |
2015/06/26 10:50 #24305 | |
---|---|
Bartek |
Wszystko się kiedyś kończy - tak też skończyła się nam mazurowe szaleństwo
![]() W tym roku nieco nie dopisała nam pogoda - było chmurzaście i deszczowo ale było też sporo słońca. Z pięciu dni pobytu udało się nam wyjeździć 3 dni,za to te trzy dni były bardzo wyraziste i dostarczyły nam mnóstwa wrażeń ![]() ![]() Chcielibyśmy podziękować wszystkim którzy nam kibicowali i śledzili nasze poczynania, dzwonili i doradzali oraz oferowali pomoc techniczną związaną z naszymi kłopotami. Po prostu wszystkim kogo to obchodziło. Mam nadzieję ,że moja relacja się podobała - ja tak właśnie wyobrażam sobie sprawozdania z jakiejkolwiek wyprawy co zresztą dało się już zauważyć wcześniej ![]() Osobiście moje podziękowania dla moich towarzyszy czyli Wojtka i Pietera - nieoceniona kompanija , jazda z Wami to czysta radość i kupa śmiechu ![]() ![]() Dla wszystkich którzy są ciekawi naszych tras,być może będą mieli kiedyś okazję wykorzystać którąś z nich we własnych wyprawach - załączam mapki , linki do endomondo oraz trasy w formacie .GPX który pasuje do wielu nawigacji rowerowych ,smartfonow i gpsow. Ełk Śniardwy Mamerki LINKI Endomondo Ełk: app.endomondo.com/workouts/549542540/2334039 Śniardwy: app.endomondo.com/workouts/547059897/2334039 Mamerki: app.endomondo.com/workouts/548282900/2334039
Załączniki:
|
2015/06/25 21:41 #24301 | |
---|---|
Hardy |
Bartek, stwierdzam bez dwóch zdań, że świetnie opowiadasz... a wiem coś na ten temat. Masz dar
![]() ![]() PS. Widzę na 4. fotce, że naprawdę jeździliście "jak najbliżej linii brzegowej". Nie doprecyzowałeś, że licząc od strony wody, a nie lądu ![]() Trzymajcie się, chłopaki - pogodnego nieba i braku opadów ![]() |
2015/06/25 21:14 #24299 | |
---|---|
Bartek |
Dzień III - Bo plany są po to żeby je zmieniać..
Orzysz - Giżycko - Sztynport - Mamerki - Giżycko - Orzysz Pogoda w końcu jakoś się ustatkowała a nasz nadworny meteorolog Wojtek potwierdzał ,że dobrą passę będziemy mieli do końca dnia.Studiowanie mapy przy kawie dało wstępny projekt wyprawy do Wilczego Szańca w Gierłoży. Co prawda ja byłem tam rok temu ale chłopaki chcieli odwiedzić to miejsce więc w ciągu 10 minut podjęliśmy decyzje i byliśmy gotowi do drogi. Początkowy odcinek do Giżycka był mi doskonale znany więc w mgnieniu oka znaleźliśmy się za Orzyszem kierując się w stronę miejscowości Góry. Przyjemny asfalt doprowadził nas do Cierzpięt gdzie przykleiliśmy się do linii brzegowej jeziora-praktycznie udawała nam się ta sztuka do końca dnia. I o to chodziło - mój plan na wyprawy jest zawsze prosty - dużo zielonego i niebieskiego po drodze ![]() ![]() Po Cierzpiętach kolejna była Marcinowa Wola z cmentarzem z I światowej, gdzie pochowani są razem żołnierze niemieccy i rosyjscy. Bardziej zainteresowała nas jednak miejscowa spółdzielnia ze względu na niesamowity klimat czasu,miejsca i właściciela ![]() Opuszczamy Marcinową Wolę i jadąc obok masztu Emitela zbłądzamy w kierunku Miłek. Rzut oka na mapę - nie tędy ![]() Kolejno Bogaczewo i Wilkasy przez gesty i ciemny las,ale za to dobrymi asfaltami pozwalającymi rozbujać się bez problemu do 3zł na budziku. Wszystko to sprawiło,że migiem nawet nie wiedząc kiedy ,znaleźliśmy się na wlocie do Giżycka. Wjezdzamy do tego pięknego,portowego miasta szlakiem św.Brunona na wzgórze o tej samej nazwie skąd roztacza się widok na jezioro Niegocin. Tutaj Wojtek odkrywa znaną mu sprzed lat ścieżkę wzdłuż torów kolejowych która prowadzi nas prosto do kanału i portu jachtowego. Podziwiamy przez chwilę morze masztów i galerię sprzętu pływającego przesuwającą się kanałem w kierunku zabytkowego ,ręcznie otwieranego obrotowego mostu z XIXw. Na każde otwarcie czeka tam tłum turystów jak i też właścicieli jachtów. Ruch prawie jak u nas w Marinie ![]() ![]() ![]() Wjeżdżamy w strefę nadgraniczną - czas przygotować wizy i paszporty ![]() ![]() Jadąc wzdłuż jeziora Kisajno przybijamy do Pierkunowa i tamtejszej tawerny.Następnie Świdry i Pieczarki, Harsz i wzdłuż jeziora o tej samej nazwie dojeżdżamy do Sztynportu. Zwiedzamy prywatną przystań oraz okolice zamku i ruszamy w dalszą prawie powrotną drogę ![]() Prawie powrotną ponieważ okazuje się ,że jesteśmy niespełna 10km od kompleksu bunkrów w Mamerkach ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Dzień pomału się kończy i około 18 wyruszamy w drogę powrotną do Giżycka,tym razem drugą stroną jeziora Dargin. Radzieje ,Pilwa i szybkie pierogi po drodze w bardzo urokliwym zajeździe. Pieterowi słabnie nieco morale i zaczyna przebąkiwać coś o noclegu ![]() ![]() Po drodze spotyka nas śmieszna i niebezpieczna sytuacja - nie myślałem ,że to co zdarza się kierowcom może przytrafić się także rowerzystom ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
2015/06/22 23:31 #24262 | |
---|---|
Bartek |
Dzień II - Tour de Śniardwy
Po wczorajszym grillowym dniu i nieco kiepskiej pogodzie obudziliśmy się dzisiaj z mocnym postanowieniem dokończenia tego co zaczęliśmy wczoraj - a jak wiadomo prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym jak kończą a nie jak zaczynają ![]() Na dzień dobry dostaliśmy rano po oczach takim wehikułem --> Co dziwne wehikul mial prawie identyczne siodlo jak Pieter w swojej asfaltowej bestii ![]() A więc szybko wróciliśmy do miejsca w którym musieliśmy anulować wczorajszą wyprawę - dzisiaj pogoda dopisywała przez cały dzień a w sumie do naszego powrotu ![]() ![]() Jadąc w kierunku Suchego Rogu pomiędzy dwoma jeziorami a mianowicie Śniardwami i jeziorem Tuchlin odkryliśmy bardzo ładną miejscówkę na ognisko nad samym brzegiem Śniardw skąd roztaczał się piękny widok na całe jezioro - a samo miejsce ogłuszało ciszą i spokojem. Majestatyczne jezioro powodowało szacunek dla siły tworzenia przyrody ![]() Jadąc dalej spotkaliśmy po drodze obywatela z poniższego zdjęcia ,który samodzielnie wdrapał się na 1,5 metrowy słupek i z zainteresowaniem obserwował nasz przejazd ![]() ![]() Ładnymi dróżkami pomykamy dalej na Dziubiele po to ,żeby po chwili skręcić na prześliczny szutrobruk w kierunku rezerwatu Łuknajno i miejscowości o tej samej nazwie. Tam wspinamy się na nowiuśką wieżę obserwacyjną nad jeziorem Łuknajno - trzeba w tym miejscu pochwalić Lasy Państwowe gdyż robią takimi ciekawostkami na trasie bardzo dobrą robotę dla turystów wszelkiej maści ![]() ![]() Mijamy Łuknajno i udajemy się na dość spory cypel wcinający się w Śniardwy. Ścieżki ledwo przetarte - widać ,że człowiek nie jest w tych okolicach częstym gościem. Może i dobrze bo nie zadeptuje i nie śmieci tak pięknych miejsc. na cyplu odkrywamy niezamieszkaną osadę Dybno ,gdzie serce nam się kraje ,że takie obiekty niszczeją bez zagospodarowania w tak pięknym miejscu. Podziwiając to i owo objeżdzamy cypel dookoła i wracamy przez miejscowość Stawek na trasę w kierunku Mikołajek. Wpadamy zziajani ,spoceni i głodni na promenadę po to ,żeby napchać brzuchy przed dalszą podrożą , a został nam jeszcze całkiem spory kawałek do bazy. W czasie konsumpcji i kontemplacji przepływających jachtów i stateczków wszelkiej maści zrywa się mała ulewa z partyzanta. Na szczęście my spokojnie kończymy pod dachem obiadek a za chwilę palące słońce pozostawia tylko wspomnienie tego dziwnego, deszczowego zrywu ![]() Na ryneczku Pieter próbuje swoich sił w ars amandi ale pani jest nie do zdobycia - drugi rok z rzędu ![]() ![]() Z Mikołajek wypadamy szybko zalesioną,twardą szutrówą w kierunku promu we Wierzbach i już po chwili jesteśmy po drugiej stronie kanału zasuwając w kierunku Onufryjewa i Wesujn. Mijamy po drodze całkiem pokaźną liczbę jezior i jeziorek do Jegocina. Wypadamy na krajową 58 i udajemy się w kierunku Pisza ,gdyż Wojtek chciał odwiedzić wszystkie sklepy rowerowe w poszukiwaniu mitycznych mocowań błotnika ![]() ![]() Jeglin - Trzonki i Szczechy Małe prowadzą nas żółtym szlakiem rowerowym do Rostki i Łysoni dookoła polowego lotniska. Postanawiamy tutaj nie jechać najkrótszą drogą do domu - tylko kontynuować eksplorację żółtego szlaku w kierunku Nowych Gut. Znowu znajdujemy się przy brzegu Śniardw - a Nowe Guty okazują się być małą ale przeuroczo położoną miejscowością turystyczną. Wrócimy tu w środę w celach kąpielowych jak pogoda dopisze ![]() ![]() ![]() Nakręciliśmy dzisiaj około 120km po częściowo znanych mi już ścieżkach. Jak dla mnie jeden z najlepszych rowerowych dni w tym roku ![]() ![]() |
2015/06/21 19:43 #24252 | |
---|---|
iceman150 |
Bartek nawet udało mi się przebrnąć przez całą twoją epopeję
![]() Naśmiałem się z waszych perypetii ![]() |
2015/06/21 10:47 #24246 | |
---|---|
Hardy |
2015/06/21 10:25 #24245 | |
---|---|
Bartek |
Załączniki:
|
2015/06/21 00:04 #24244 | |
---|---|
piowini |
Czytajac i z tej przyjemnosci szczerzac w usmiechu szcerbate zeby szczerze zazdroszczac wyjazdu i felitonu!
|
2015/06/20 23:32 #24243 | |
---|---|
Bartek |
Dzień 1
![]() ![]() Nie ten o ktorym myslicie ![]() Ranek zastal nas piekny i sloneczny - plotki o deszczu okazaly sie przesadzone i bardzo dobrze. Zapowiadal sie cudowny rowerowy dzien,apetyty mielismy spore na okolo 130-150km. Niestety zycie pokryzowalo nam plany ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Rumaki zapakowane - zasuwamy do Pisza i na wlocie znajdujemy solidnie zaopatrzony sklep - calkiem inny niz ten ktory doradzal nam gosc z Orzysza. Widac ,ze nietutejsi z klopotem na drodze - zostalismy przyjeci bez kolejki i okazalo sie ,ze i lozyska i sztyca jest na miejscu ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Pakunek i juz pedzimy przez las miedzy dwoma jeziorami- jeziorem Wierzbinskim i jeziorem Orzysz - pogoda nadal ladna ,strasza troszke chmury - ale okazalo sie ,ze panna aura byla dla nas laskawa i na nasze glowy nie spadla dzisiaj ani krpla deszczu - pomimo wielu sladow ,ze jednak miejscami gdzies tam padalo w okolicy ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Mordki szczesliwe jak widac ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() pozdrowienia.... |
2015/06/20 22:59 #24241 | |
---|---|
wojtino |
Załączniki:
|
2015/06/20 21:28 #24238 | |
---|---|
Bartek |
Sie dzialo dzisiaj:) Jestem na etapie pisania felietonu:)
|
2015/06/19 16:23 #24234 | |
---|---|
Bartek |
MARCINHD napisał:
nooo panowie Pozdrawiamy na razie z Warmii:) ![]() ![]() ![]() ![]() |
Czas generowania strony: 0.121 s.