Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: Wyprawa po drogach i bezdrożach Roztocza

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: Wyprawa po drogach i bezdrożach Roztocza

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2013/07/31 15:06 #9868

wojtino

wojtino Avatar

Tak, jesteśmy już w domu.Zdążyłem już odpocząć.

Jeszcze niebo było ciemne gdy rozpędzony pociąg zatrzymał się na stacji w Laskowicach. Ewakuowaliśmy się z pociągu błyskawicznie w obawie żeby nie powtórzyła się sytuacja przy wsiadaniu do pociągu, kiedy byliśmy jeszcze w trakcie załadunku naszych bagaży, konduktor dzwonił do odjazdu.

Domy jeszcze uśpione, ruch na drodze znikomy, półksiężyc nad głowami rozświetlający mrok, mgły rozlewające się nad łąkami i wstający dzień, taka sceneria towarzyszyła nam w ostatnim etapie powrotu do domu.

pozdrowerki :)
2013/07/31 09:10 #9863

Monika

Monika Avatar

Potwierdzam, że jeden z uczestników roztoczańskiej wyprawy bezpiecznie dotarł do domu i właśnie odsypia :)

Pozdrowienia dla Pawełka, który już nadrabia czytanie zaległości na stronie.

Wojtku, zamelduj się jak odpoczniesz :)
2013/07/30 21:49 #9855

Matołek

Matołek Avatar

To jest już koniec...

Z żalem pożegnaliśmy roztaczańskie szlaki, uciekając przed burzowym frontem, który gonił nas do samego Lublina. Ubłoceni, okurzeni i zadowoleni, opłukaliśmy się z ostatnich potów w zalewie na Bystrzycy.

Teraz siedzimy w pociągu, a nasz Piotruś nabija się z naszych nieogolonych gąb ;) O godzinie 3:33 zlądujemy w Laskowicach Pomorskich, skąd już na własnych kołach ruszymy do Grudziądza.

Pozdrawismy
Ekipa :)
2013/07/30 09:49 #9835

maku

maku Avatar

Cześć chłopaki przesyłam pozdrowienia i do zobaczenia w naszym pięknym mieście :evil:
2013/07/30 00:08 #9834

Hardy

Hardy Avatar

Coś na południowym wschodzie Polski dużo tych "dni dziecka"...hmmm, pewnie dzieci się tam cieszą :whistle:
2013/07/29 22:08 #9828

Matołek

Matołek Avatar

Dziś pierwszy etap odwrotu, który przez trzy dni będzie przybliżał nas do spotkania z Wami.

Poranek rozpoczęliśmy tradycyjną pobudką o szóstej, ożywczą herbatką i trzeźwiącą kąpielą w rwących nurtach Tanwii.

Kolejny dzień upału narzuca nam szlak wodny. Łapiemy wszystko co mokre - mroźne źródełka, nagrzane zalewy, rwące potoki, a nawet studnie :)

Pomimo odwrotu nie rezugnujemy z pięknych widoków i innych radości rowerowania. Nawet awarie przestały nas nękać.

Roztocze tętni żniwami. Jest pięknie, ale i trochę rozczarowująco, bo miast malowniczych snopków są zwykłe baloty i ryczące kombajny...

Teraz siedzimy w namiotach, słuchąc koncertu polnych koników, huczących w oddali kombajnów i dobijających się do drzwi krwiożerczych komarów :evil:

Pozdrawiamy gorąco
ekipa roztoczańska

Ps. Dziś dzień dziecka i wieczorne mycie odwołane ;)
2013/07/29 14:24 #9819

pieter

pieter Avatar

Hej łazęgi, cyganie i rowerowi włóczędzy! Nic tylko się kąpiecie, myjecie i robicie pranie. Czyżby jakaś przedziwna zmiana w obyczajach? Wojtino często opowiadał mi o dobrych, sprawdzonych sposobach utrzymania odzieży w czystości bez prania. Matołek też podawał sposób na nieprzyklejanie się brudnego ciała do śpiwora (jak się dowiedziałem przed wyjazdem, to trzeba przed spaniem po prostu się ubrać :laugh: ) To co :silly: , w tych rejonach Polski to się nie sprawdza? Albo może Pawełek tak wspaniale świeci przykładem :woohoo: ? Jak się tak będziecie czyścić, to Wam opalenizna zejdzie :laugh:
2013/07/28 19:33 #9801

Matołek

Matołek Avatar

Niezwykle się cieszymy widząc w Umawialni, że nie próżnujecie :)

U nas też upał, więc mykamy od rzeczki do rzeczki, plumkając się do woli :) Zaczęliśmy od cudownego źródełka w Krasnobrudzie. Źródełko rzeczywiście niezwykłe, o krystalicznie czystej wodzie i temperaturze pozbawiiającej czucia w orzeszkach ;)

Dzisiaj higiena na najwyższym poziomie. Ogoleni i wyprani pomykamy dalej.

Nockę spędzimy nad rzeczką, w miejscu zwanym Szumy nad Tanwią.

Zapowiada się przyjemna noc i kolejny piękny i spełniony rowerowo dzień.

Pozdrawiamy szumnie
W, M i P
2013/07/27 21:20 #9786

Matołek

Matołek Avatar

Sobota zaczęła się od jeża, który przypomniał o sobie kolcami pozostawionymi w obu oponach naszego Piotrusia - w przedniej 10, w tylnej 6. Biedny jeżyk stracił życie przy drodze, którą akurat pomykaliśmy ratować wczorajszą awarię Wojtina i ponownie zmielony pod kołami roweru naszego najmłodszego towarzysza :(

Kiedy uporaliśmy się już z awarią i zjechaliśmy do miasta, rozpoczęło się zwiedzanie wspaniałego Zamościa. Jego urok jest powalający i od dziś stawiam go przed Krakowem :)

Przed opuszczeniem Zamościa postanowiliśmy się odświeżyć, korzystając z zamojskiego kąpieliska. Miast jednak kąpieli, dano nam nowe wyzwanie - pękniętą ramę. Szybka akcja poszukiwania fachowej pomocy, dwie godziny spędzone w rękach profesjonalisty i rower ponownie gotowy do roli wielbłąda :)

Jeszcze trochę dnia, więc w drogę - po wysiłek, po widoki, po przygodę, a po drodze zasłużony prysznic :)

Pozdrawiamy ze szlaków
Wojtino, ja i Piotruś :evil:
2013/07/27 15:21 #9779

Davis

Davis Avatar

Rozumiem,że to zmęczenie materiału,a nie szaleńcze zjazdy :laugh: ...
Utknąć w Zamościu to nie tak źle, mogliście trafić dużo gorzej,
pozdrawiam Was serdecznie :)
2013/07/27 15:06 #9778

Matołek

Matołek Avatar

Hej. Utknęliśmy w Zamościu, a załączone fotki wszystko wyjasniają
:huh:
Załączniki:
2013/07/26 22:03 #9768

Matołek

Matołek Avatar

W grodzie Zamojskich zawitaliśmy niespodziewanie szybko, wcale nie dla zwiedzania, lecz z powodu awarii w rowerze Wojtina. Otóż starł on felgę na cieniutką blaszkę grubości żyletlki, która postanowiła nie wytrzymć ciśnienia i pękła.

Awaria opanowana, a jutro ruszamy na podbój Zamościa :)

Dziś wysłuchaliśmy koncertu chrząszcza w trzcinie, który brzmiał w Szczebrzeszynie :) Się koncertem nasz Wojtino tak zachwycił, że aż tyczkę fasoli wywrócił. A fasola była zaczarowana, gdzie odbyła się nasza przerwa herbaciana :)

Pogoda wzorowa i kąpielowa więc i higiena na wystarczającym poziomie ;)

Pozdrawiamy ciepło i rowerowo, a Wy pozdrówcie nas masowo :)

Wojtino, Matołek i Piotruś :)
2013/07/26 11:39 #9756

Kama

Kama Avatar

Hejka Chłopaki ;) U nas też zapowiada się gorący dzień...
Miejmy nadzieję,że frekwencja masowa dopisze...oby nie było problemów znowu z ,,wiadomo kim ''... :evil: :evil: :evil: to jakoś damy radę :)
No,z tego co widzę,to samych życzliwych ludzi spotykacie... :laugh:
...to pewnie ten Wasz urok osobisty... :P :P :P
...a tak całkiem poważnie...bardzo sympatycznie ogląda się te Wasze relacje...
Pozdrawiam :)

...z wczoraj ;)

Załączniki:
2013/07/26 11:39 #9755

Kama

Kama Avatar

Hejka Chłopaki ;) U nas też zapowiada się gorący dzień...
Miejmy nadzieję,że frekwencja masowa dopisze...oby nie było problemów znowu z ,,wiadomo kim ''... :evil: :evil: :evil: to jakoś damy radę :)
No,z tego co widzę,to samych życzliwych ludzi spotykacie... :laugh:
...to pewnie ten Wasz urok osobisty... :P :P :P
...a tak całkiem poważnie...bardzo sympatycznie ogląda się te Wasze relacje...
Pozdrawiam :)

...z wczoraj ;)

Załączniki:
2013/07/26 09:13 #9754

Matołek

Matołek Avatar

26 lipca.

Kolejny optymistyczny poranek. Zapowiada się piękna pogoda. To niesamowite, jak kolejny raz zostaliśmy miło przyjęci przez gospodarzy leśniczówki w okolicach Górecka Starego. Pełny fullserwis- miejsce na namiot, prąd do telefonów i poranna herbatka w przemiłym towarzystwie gospodarzy. W tym optymistycznym nastroju zbieramy się do kolejnych wojaży.

Życzymy Wam wszystkim również udanego dnia i licznej Masy Krytycznej :) do usłyszenia wkrótce :)

Załączniki:
Czas generowania strony: 0.224 s.