Uwaga
  • Lack of access rights - File 'http:/gsr.matemato.ehost.pl/media/kunena/attachments/legacy/images/niestraszna_przebita_d__tka.jpg'
Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: W kasku czy bez? oto jest pytanie.

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: W kasku czy bez? oto jest pytanie.

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2012/08/28 11:23 #4982

Matołek

Matołek Avatar

2012/08/17 19:50 #4860

Hardy

Hardy Avatar

W kasku czy nie? Kask jest zabezpieczeniem głowy...ale też wolę zostawić to osobistej decyzji rowerzysty. Nie można wszystkiego regulować zakazami i nakazami. Inaczej przepisy przestają spełniać swoje zadanie. Dojdzie do tego, że i pieszy nie będzie mógł wyjść z domu bez kasku i ochraniaczy na łokcie i kolana.

Natomiast taki rower dobrze zabrać na dłuższą wyprawę...niestraszna wtedy \"pana\" w kole ;)
Załączniki:
2012/08/17 17:04 #4859

ślimak

 Avatar

Czarny humor w temacie z cyklu znalezione w sieci:
bi.gazeta.pl/im/fotomon/bloxlite/f640x640/28/04/87498c2485.jpg
2012/08/15 00:42 #4836

Matołek

Matołek Avatar

Davis napisał:
Witam serdecznie.
Czuję się trochę nieswojo , gdyż jest to mój pierwszy wpis na forum, a muszę zacząć od krytyki zamiast pochwał świetnej strony.

Spokojnie, dobra krytyka to zdrowa rzecz, a każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądow :)

Davis napisał:
Nie mogę jednak zrozumieć osób promujących turystykę rowerową i wszelkie formy pedałowania, którzy świadomie mogą poddawać w wątpliwość zalety jazdy w kasku.

Nie chodzi o poddawanie w wątpliwość zalet kasku, zwłaszcza dobrze dopasowanego i dobrej jakości, tylko o możliwość samodzielnego wyboru...

Davis napisał:
Przykre,że sam twórca strony i jak sądzę dla wielu autorytet w tej dziedzinie, Matołek, przykłada
do tego swoją rękę.O ile można nie lubić jeździć w kasku (choć argumenty tu przytaczane są wątpliwej jakości) ,to przekonywanie do jazdy bez kasku to zwyczajnie igranie z ludzkim życiem.

1. Nie doszukałem się miejsca swojej wypowiedzi, w której przekonuję kogokolwiek do jazdy bez kasku. Wypowiadam tylko swoje zdanie na temat kasku wyłącznie na mojej głowie...
2. Matołek, to tylko zwykły rowerzysta, który uwielbia jazdę rowerem. Myślę, że ma on prawo do własnego zdania (zwłaszcza na forum dyskusyjnym) pod warunkiem, że nie wygłasza go jako pewnik, czego w temacie kasku nigdzie nie czyni...
3. Na wielu portalach promujących rower toczą się dyskusje w tym temacie i przytacza się wiele za i przeciw ...

Davis napisał:
I nie ma tu żadnego wytłumaczenia ,że jeden z drugim jeździ już 10lat i nic mu się nie stało. Tego rodzaju argumentami mogą się posługiwać nie mające wyobraźni i doświadczenia życiowego dzieci, a nie dorośli ludzie.Nie będę przytaczał statystyk,bo nauka ta nie jest szczególnie pasjonująca,posłużę się znanym mi przykładem z życia.
Otóż człowiek jeżdżący od kilkunastu lat rowerem nie rzadko wyczynowo, który można powiedzieć \"zrósł się z rowerem w jedno\",stojąc na poboczu jezdni,zdjął kask by wytrzeć twarz i się posilić,w chwili gdy mijał go TIR stracił równowagę, przewrócił się uderzając głową o krawężnik i po wieloletniej rehabilitacji dziś
śmiga tyle tylko ,że wózkiem inwalidzkim. Przykład o tyle bolesny, gdyż ów człowiek nie miał kasku jedynie w chwili,
gdy ten był mu najbardziej potrzebny.
Nie mnożąc przykładów, choćby z mojego rowerownia, gdzie kask ratował mi zdrowie,zwracam się ze szczególną
prośbą głownie do twórców strony rowerowej i jak mniemam przesympatycznych ludzi o równie zajadłą batalię o jazdę w kasku na głowie, jak walczycie choćby o ścieżki rowerowe.
Być może rzeczony kask przyda się raz na 10 lat, a być może nawet nigdy, czego wszystkim życzę, ale ten jeden raz może uratuje Wam życie.
Pozdrawiam wszystkich grudziądzkich rowerzystów
Davis.

Nikt nie ma wątpliwości, że głowa to najważniejszy i najcenniejszy organ człowieka i należy go chronić. Nie mam też wątpliwości, że każdego może spotkać walnięcie w czaszkę - tak samo rowerzystę jak pieszego czy prowadzącego prace rozbiórkowe działkowicza (mam na myśli siebie :p).

Żeby nie było wątpliwości: Polecam noszenie dobrze dopasowanego kasku każdemu, kto ma ochotę go nosić. Jeśli jednak komuś tak jak mi kask znacząco psuje radość rowerowania, niech pamięta, że w przypadku uderzenia, kask zawsze zmniejszy ryzyko urazu głowy.

Jednakże z Twojej opowieści można wysnuć kilka innych wniosków, np.:

1. Pobocze ruchliwej szosy to kiepskie miejsce na posiłek nie tylko ze względu na niebezpieczeństwo potrącenia, ale ilośc toksycznych spalin i zwyczajny dyskomfort, który ma zły wpływ na trawienie...
2. Ruchliwe szosy, to w ogóle kiepski pomysł na trasę rowerową. Należy wybierać mało ruchliwe drogi lokalne, polne i leśne. Są o wiele dla rowerzystów bezpieczniejsze i przyjazne...
3. Wiele sytuacji da się przewidzieć, dlatego można wielu z nich uniknąć poprzez rozsądne zachowania...


Poza tym rowerzysta z Twojej opowieści w chwili wypadku zgodnie z prawem był pieszym, dlatego dyskusję należałoby rozszerzyć o noszenie kasków przez pieszych, którzy zgodnie ze statystykami na uraz głowy są bardziej narażeni niż rowerzyści...


Ps. To tylko dyskusja. Każdy, kto dozna urazu głowy powie \"gdybym miał kask...\". Dlatego właśnie od jakiegoś czasu, do niektórych robót w domu i na działce używam kasku budowlanego...

Pozdrawiam :silly:
2012/08/14 22:36 #4834

ślimak

 Avatar

Wszystkim polecam, a szczególnie zwolennikom obowiązku i promocji kasków, artykuły autorstwa Adama Łaczka z Krakowa: ibikekrakow.com/tag/kask/

Do tego dla znających angielski film \"Kultura strachu\":
2012/08/14 20:00 #4832

Zgadnij kto

 Avatar

Witaj Davis... może moje argumenty Cię śmieszą co do nie noszenia kasku i co gorsza jazdy w nim...ale jak wszyscy możesz mieć swoje zdanie...ja mam swoje...nie narzucaj proszę komuś kto nie podziela Twojej opinii na ten temat,że ma TO nosić i jeszcze promować...co zarzucasz przesympatycznym twórcom tej strony!!! Lubisz swój kask-noś go na zdrowie :laugh: Pozdrawiam. ...a wszystko rozpętał SZYBSZY... :angry: Kama
2012/08/14 13:27 #4827

Davis

Davis Avatar

Witam serdecznie.
Czuję się trochę nieswojo , gdyż jest to mój pierwszy wpis na forum, a muszę zacząć od krytyki zamiast pochwał świetnej strony.
Nie mogę jednak zrozumieć osób promujących turystykę rowerową i wszelkie formy pedałowania, którzy świadomie mogą poddawać w wątpliwość zalety jazdy w kasku.
Przykre,że sam twórca strony i jak sądzę dla wielu autorytet w tej dziedzinie, Matołek, przykłada
do tego swoją rękę.O ile można nie lubić jeździć w kasku (choć argumenty tu przytaczane są wątpliwej jakości) ,to przekonywanie do jazdy bez kasku to zwyczajnie igranie z ludzkim życiem.
I nie ma tu żadnego wytłumaczenia ,że jeden z drugim jeździ już 10lat i nic mu się nie stało. Tego rodzaju argumentami mogą się posługiwać nie mające wyobraźni i doświadczenia życiowego dzieci, a nie dorośli ludzie.Nie będę przytaczał statystyk,bo nauka ta nie jest szczególnie pasjonująca,posłużę się znanym mi przykładem z życia.
Otóż człowiek jeżdżący od kilkunastu lat rowerem nie rzadko wyczynowo, który można powiedzieć \"zrósł się z rowerem w jedno\",stojąc na poboczu jezdni,zdjął kask by wytrzeć twarz i się posilić,w chwili gdy mijał go TIR stracił równowagę, przewrócił się uderzając głową o krawężnik i po wieloletniej rehabilitacji dziś
śmiga tyle tylko ,że wózkiem inwalidzkim. Przykład o tyle bolesny, gdyż ów człowiek nie miał kasku jedynie w chwili,
gdy ten był mu najbardziej potrzebny.
Nie mnożąc przykładów, choćby z mojego rowerownia, gdzie kask ratował mi zdrowie,zwracam się ze szczególną
prośbą głownie do twórców strony rowerowej i jak mniemam przesympatycznych ludzi o równie zajadłą batalię o jazdę w kasku na głowie, jak walczycie choćby o ścieżki rowerowe.
Być może rzeczony kask przyda się raz na 10 lat, a być może nawet nigdy, czego wszystkim życzę, ale ten jeden raz może uratuje Wam życie.
Pozdrawiam wszystkich grudziądzkich rowerzystów
Davis.
2012/08/13 22:12 #4820

limak

 Avatar

Nic mnie nie skłoni do jeżdżenia w kasku. Ze statystyk wynika, że bardziej przydałby się on pieszym i kierowcom samochodów, bo stosunkowo dużo częściej odnoszą w wypadkach urazy głowy w porównaniu do rowerzystów.
2012/08/13 21:33 #4816

Lopez

Lopez Avatar

jeszcze bez :( ale na pewno kupię - dopasowany ;) myślę , że zawsze bezpieczniej. W życiu to jak wiemy różnie , pasy nie jednemu uratowały życie a nie jeden przez nie zginął ;( . Kask tak , ale nie obowiązkowo !!! każdy niech ma wybór . pozdr
2012/08/13 21:23 #4815

sony24

sony24 Avatar

Witam
Ja osobiście jeżdżę w kasku, nie przeszkadza a w razie upadku itp. zawsze może pomóc. Początki są trudne ale trzeba się do niego przyzwyczaić to tak jak z nowym siodełkiem rowerowym. A tak naprawdę jest to indywidualna sprawa każdego rowerzysty i nikt nie powinien odradzać ani wymuszać na cyklistach jeżdżenia w kasku.
2012/08/13 19:11 #4813

Zgadnij kto?

 Avatar

Właśnie TIMON...dobrze to ująłeś...nie koniecznie chodzi o wygląd...po prostu nie czuję potrzeby noszenia kasku... :angry:
2012/08/13 13:55 #4812

rzymo

rzymo Avatar

Jeżdżę bez, podobnie jak bez \'kolarskich\' koszulek (jestem dziwny pod względem tolerowania ubioru :)).
Mimo tego jestem za zachęcaniem do jego zakładania, ale nie siłą czy nakazami (jak to chcą sróbować zrobić niektórzy posłowie). Nie podobają mi się też głoszone tu i ówdzie herezje, że kask chroni zawsze i wszędzie, i że to lek na całe zło rowerowego świata ;) Pewnie trochę inaczej patrzyłbym na takie wypowiedzi gdyby była mowa o prawdziwym kasku, a nie \'skorupie\' na czubku głowy, która przed mało czym chroni...
2012/08/13 13:06 #4810

Timon

 Avatar

Dziś można bez najmniejszego problemu kupić kask, który nie wygląda jak kask, bardziej, jak stylowa czapka, więc jeśli ktoś mówi, że nie jeździ w kasku, bo źle w nim wygląda, to raczej słaby ma argument. Domyślam się nieśmiało, że tacy ludzie nie zadają sobie nawet trudu znalezienia kasku dla siebie, w którym wyglądaliby lepiej niż tylko spoko. Jeśli kask komuś ciąży i gotuje czaszkę, to niech ten ktoś rozważy kupno kasku lekkiego, z dobrym systemem wentylacji. Ja z doświadczenia wiem, że w kasku chłodzenie głowy jest zdecydowanie lepsze, niż w czapce, chustce, czy nawet gołej głowie. Trzeba tylko czuć potrzebę kupienia sobie kasku, a wtedy zaczyna to przypominać kupowanie sobie butów. Mają być wygodne, lekkie, dobrze zrobione i mają się nam podobać ;)
Moje zdanie: jeździć we kasku.

(Mi nie raz mój własny rower spadł na głowę, ale najbardziej przekonuje mnie wspomnienie mojego dziadka, którego jakiś stary dziadyga wyprzedzał na ścieżce rowerowej i trącił go przy tym, przez co mój dziadek \"spadł z krawężnika\" i wyrżnął głową w ulicę. Nie miał kasku. Miał ładne rozcięcie. I zepsuty dzień).
2012/08/13 12:03 #4809

piowini

piowini Avatar

Jestem za, od ok. trzech lat jeżdżę nawet do sklepu w kasku. Dwa razy uratował moją głowę. Pierwszy raz podczas penetracji grudziądzkich umocnień w Lasku Miejskim, kiedy to ... prowadziłem rower, a kask miałem na głowie. Nogi straciły oparcie, a ja tak walnąłem tyłem głowy o betonowy strop schronu, że aż kask z tyłu się wyszczerbił. Ale głowa nic nie odczuła. Drugi raz na najbezpieczniejszym miejscu na rowerowanie, czyli na Bornholmie. Nie wdając się w szczegóły głową a właściwie kaskiem uderzyłem prosto w barierkę oddzielającą jezdnię od drogi rowerowej. Gdyby nie kask, to zapewne tam bym został. Ponadto uważam, że w czasie jazdy w upały nie ma lepszej ochrony głowy przed słońcem. Oczywiście nikogo nie zmuszam do obowiązkowego noszenia kasku rowerowego. W końcu to każdy powinien mieć głowę na karku i myśleć za siebie.
2012/08/13 09:54 #4807

Matołek

Matołek Avatar

Obecnie kask dynamicznie wkracza do rowerowej mody, dlatego wygląd przestaje być w tym temacie przeszkodą, przynajmniej dla mnie B) Jednak jak wielu rowerzystów uważam, że noszenie kasku powinno być dobrowolne, więc jak słyszę o próbach uszczęśliwiania rowerzystów przez wprowadzenie obowiązku, to z pewnością taki poseł czy posłanka i jego partia nie dostaną mojego głosu w najbliższych wyborach...

Pozdr
Czas generowania strony: 0.184 s.