Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: Czego to ludzie do roweru nie wymyślą - fotogaleria ((o:

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: Czego to ludzie do roweru nie wymyślą - fotogaleria ((o:

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2020/11/29 10:36 #33155

Matołek

Matołek Avatar

Ale byście się zdziwili, jakbym wczoraj wyciągnął coś takiego :side:


Załączniki:
2020/03/17 13:43 #32765

KrzysztofBraciak

KrzysztofBraciak Avatar

Idealny tuning

Załączniki:
2019/03/14 22:45 #31834

Matołek

Matołek Avatar

Podręczny podsiodłowy otwieracz do oranżady :silly: :lol:






Załączniki:
2019/03/11 10:51 #31812

Matołek

Matołek Avatar

Co prawda zima już chyba za nami :laugh:

Rowerowa wersja łańcucha śnieżnego :woohoo:


Załączniki:
2019/03/10 08:21 #31802

Matołek

Matołek Avatar

Różaniec rowerowy

Jest to różaniec który można zamontować na kierownicy roweru, który ułatwia bezpieczne odmawianie modlitwy różańcowej w trakcie jazdy. Różaniec b-Rose występuje w kilku wersjach kolorystycznych. b-Rose jako produkt całkowicie innowacyjny - wydaje się, iż w całej historii modlitwy różańcowej i cyklizmu, nigdy niczego takiego nie było, jest obecnie objęty ochroną patentową.






www.rozaniecrowerowy.pl napisał:
Krótka historia różańca rowerowego b-Rose.

Pewnego wiosennego popołudnia w 2014 roku wracałem z pracy do domu na rowerze - jak zwykle o tej porze roku. Minąłem po prawej stronie Belweder i wjechałem na ścieżkę rowerową wiodącą wzdłuż Alei Ujazdowskich. Wyciągnąłem z kieszeni różaniec i, chwyciwszy go prawą ręką, powoli zacząłem odmawiać kolejne „Zdrowaś, Mario”. Różaniec wszakże jest długim sznurem i zaplątał się w dźwignię prawego hamulca (samo trzymanie różańca w palcach także nie ułatwia szybkiego hamowania). Gdy dojechałem do kolejnej przecznicy, rowerowe światło zielone zamieniło się na czerwone. Przycisnąłem dźwignię lewego hamulca, ale rower tylko nieznacznie zmniejszył prędkość. Starałem się użyć prawego hamulca, ale sznur różańca przewinięty przez rękę moją i rączkę hamulca skomplikował sprawę… Hamować się nie dało. Rower musiałem położyć na prawym boku, ratując w ten sposób swoje życie lub zdrowie.

Gdy potem jechałem dalej do domu, powolutku zaświtał mi w głowie pomysł. A gdyby tak używać różańca rowerowego podobnego do dzwonka, takiego, który nie blokowałby hamulca i dawał znacznie większe bezpieczeństwo i wygodę? Wróciwszy do domu przeszukałem Internet. Takiego wynalazku nie było! Najwyższa pora, aby coś takiego zrobić. Postanowiłem wykonać różaniec rowerowy dla siebie i dla kilkorga znajomych. Miałem już w głowie zalążek projektu.

Od pomysłu do realizacji minęły cztery lata. Jednym z kluczowych momentów było dołączenie się do prac nad różańcem Janka Buczka, absolwenta wzornictwa przemysłowego na ASP i mojego dobrego przyjaciela z dawnych lat. Razem opracowaliśmy kilkanaście prototypów w różnych technologiach, z metalu, z plastiku i z drewna; cięte, drukowane i gięte. Żaden nie odpowiadał do końca naszym naszymi oczekiwaniom: a to technologia była za droga, a to kultura pracy (obrotu głowicy) zbyt niska, a to wygląd byle jaki…

Pewnego dnia jednak cel został osiągnięty - wiedzieliśmy, że mamy w ręku prototyp, który zadziała, jeśli tylko zostanie porządnie wykonany. Zapadła decyzja biznesowa: zamawiamy formę wtryskową i zaczynamy produkcję dla tysięcy użytkowników – już nie tylko dla mnie i kolegów. W końcu wszyscy mogą chcieć modlić się na różańcu, jadąc na rowerze. W ten sposób pomysł, który przyszedł mi do głowy tak od niechcenia, w drodze z pracy do domu, znalazł zastosowanie na szerszą skalę.

Różaniec rowerowy to wynalazek nie tylko dla modlących się rowerzystów. Chciałbym, aby był zachętą dla tych, którzy modlą się na różańcu, a nie są cyklistami - aby zaczęli jeździć na rowerze, oraz dla tych, którzy wprawdzie jeżdżą na rowerze, a nie modlą się na różańcu, aby zaczęli się modlić. Jednym słowem, mam nadzieję, że będzie pomocny wielu, którzy szukają sposobności i czasu do modlitwy.

Franciszek Rakowski
Załączniki:
2019/03/08 21:25 #31799

Matołek

Matołek Avatar

Jeśli wyjechawszy z miasta zapuściłeś się rowerem do lasu, a cisza i spokój, który tam zastałeś powoduje, że wpadasz w depresję, z pomocą przyjdzie Ci wydech do roweru :P :evil:

Wydech do Roweru Turbospoke nie tylko wygląda jak prawdziwa rura wydechowa, ale również tak samo brzmi!

Im szybciej pedałujesz tym głośniejszy dźwięk wydobywa się z wydechu, efektem tego jest nie tylko zazdrość kolegów, lecz również zwiększenie bezpieczeństwa.

Wydech do Roweru Turbospoke nie wymaga żadnych baterii, wystarczy zainstalować znajdującą się w zestawie MotoKartę. Żeby było jeszcze ciekawiej to w zestawie znajdują się 3 takie karty, każda wydaje inny dźwięk, który jest dodatkowo wzmacniany, gdy przechodzi przez wydech.

Intryguje mnie funkcja zwiększenia bezpieczeństwa :woohoo: Chyba chodzi o to, że słysząc taki hałas wszyscy będą spadać na drzewo :silly:


Załączniki:
2019/03/08 18:43 #31796

Matołek

Matołek Avatar

Mostki kierownicy wcale nie muszą być nudne :woohoo: :silly:










Załączniki:
2019/02/18 16:06 #31670

Matołek

Matołek Avatar

2w1 zawsze w cenie :ok:

BWM, czyli Bike Washing Machine, jest stacjonarnym rowerem z funkcją pralki. Urządzenie zostało zaprojektowane przez studentów Dalian Nationalities University w Chinach z myślą o wszystkich zapracowanych, którzy po powrocie do domu często muszą wybierać między sprzątaniem a czasem dla siebie :woohoo:

Załączniki:
2019/02/12 20:22 #31649

Matołek

Matołek Avatar

Zamiast deszczaka :side:


Załączniki:
2019/02/11 20:38 #31645

Matołek

Matołek Avatar

Rower wodno - lądowy

Prezentowany rower-amfibia powstał 1932 roku we Francji. Widoczne na zdjęciu białe baki wypełnione były powietrzem, co pozwalało utrzymać równowagę podczas przejazdu przez np. rzekę. Jest to jeden z wielu modeli roweru wodno-lądowego. Pierwsze amfibie próbowano skonstruować już około 1750 roku. Większość pomysłów okazała się pomyłką - tak też było w przypadku prezentowanego roweru :silly:


Załączniki:
2019/02/11 20:32 #31644

Matołek

Matołek Avatar

Taki sobie luźny temat na zimę.

Na początek pedał z funkcją stopki :) Ma ktoś? :silly:


Załączniki:
Czas generowania strony: 0.314 s.