TEMAT: 08.09. 2013 Tuchola - 200 km na 200 lat roweru

Ja się pisze na sobotę jak było ustalone załatwiam wtedy wolne

Kurcze glosowalem za sobota a teraz okazalo sie ,ze w sobote mam impreze:/ Wiec w sprawie dnia wolalbym jednak niedziele - ale jak wiekszosc uzna ,ze sobota to pal licho impreze:) Pojade w sobote:)

No, chłopaki, to sprawa zaczyna nam się klarować . Dziękuję P.P. Andrzejowi za chęć udziału w wypadzie. Myślę, że w grupie będzie weselej i przyjemniej. Wracając do trasy uwzględniamy zatem Zalew Koronowski, ale godzina startu musi być niestety wczesna, czyli 6.00 pod Alfą w sobotę. Szkoda, że Krzyś80 pracuje. Podkreślam, przebieg trasy poza ruchliwymi drogami. Trasa jeszcze się "robi". Jutro wywieszę listę z majtkami. Proszę o kolejne propozycje miejsc, które chcielibyście odwiedzić. We wstępnej fazie możemy liczyć na asystę Wojtina. Opcja powrotu bez zmian - tj. Gruczno, Wymiary, Grudziądz.

Faktycznie jazda w grupie to zupełnie inne doznanie. Na pewno w tak długą trasę to jednak bezpieczniej i raźniej jechać grupą. Co do trasy to niezwykle atrakcyjna, ale jednak różni się dość istotnie z naszymi ustaleniami. Szczególnie w odcinku za Tucholą. O przebiegu trasy decyduje kierownik, więc to Pieter ostatecznie ustali trasę. Ja osobiście zachęcam do nagięcia planu i przejazd przez urokliwy Zalew Koronowski. Te 20 km więcej można zamienić na przejazd z "Grupą Wariatów"

Mapkę znajdziecie tu: www.endomondo.com/routes/240523656

A szczegółowa rozpiska w załączonym pliku.

No widzę, że rodzi się świetny projekt. Ja byłem dotąd raczej samotnym wilkiem, ale myślę, że wyprawa w większym gronie może być całkiem całkiem. Chętnie bym spróbował. Tym bardziej, że zaplanowałem sobie na najbliższą sobotę dwusetkę (drugą w tym roku) na pożegnanie lata i pokrywa się ona dość znacznie z planami z tego wątku. Sam planuję dosyć drobiazgowo, nie żeby się kurczowo tego trzymać, ale lubię mieć stałą kontrolę nad czasem. Oczywiście chętnie skoryguję się do wspólnych planów. Mój plan był taki:
Plac przy Alfie - Krusze - Bzowo - Rulewo - Czersk Świecki - Wałkowiska - Żur - Spławite - Grzybek - Osie - Tleń - Wierzchy - Zdroje - Tuchola - Chojnice - Krojanty - Czersk - Osiek - Warlubie - Komórsk - Plac przy Alfie.
W sumie 215 km z dojazdem do domów da to solidne 220.
Śniadanie w Tleniu, Obiad w Chojnicach. Jazda od 5 rano do 22. Pozwoli to na rzucenie okiem na okolicę, powłóczenie się po rynkach miasteczek, zapalenie świeczki w miejscu szarży naszych ułanów, no i podładowanie padających komórek dla jadących na Endomondo. Zaletą trasy jest też to, że na wielu odcinkach asekuruje ją linia kolejowa, co nie jest bez znaczenia w przypadku poważniejszych awarii lub innych kłopotów.
Mogę podrzucić mapkę i szczegółową rozpiskę.

Bartek napisał: jestem na TAK !!! tylko zabrać termosy z herbatką ,bo lato już za nami ;(

Pisalem o 5 poniewaz tak jak napisal Tomek - taka jazda jak najbardziej wiaze sie z turystyka rowerowa i zwiedzaniem ciekawych miejsc - a nie tylko speedowaniem po to zeby natluc kilometrow. Jak najbardziej lezenie,wloczenie sie,przerwy jedzeniowo-rekreacyjne,moga byc odcinki typu hard-a na to wszystko jak wiadomo potrzeba czasu. Zakladam ,ze te 200km to okolo 10-12h czystej jazdy - wypada miec te jeszcze kilka godzin na porobienie czegos po drodze - w koncu nie sama jazda czlowiek zyje:)
Niech Piter zdecyduje poniewaz on zapodal watek - ale dla mnie wyruszyc wczesnie to zaden problem:) Dzien wstanie a my juz bedziemy daleko od rutynowych tras:) A o to chyba chodzi - poznac nieznane i zobaczyc niezobaczone:)
Sobota czy niedziela - 5 czy 8 i tak bede:)

No i jest pięknie. Trasa powinna być w sam raz na 200 km. Prognozy pogody na weekend są obiecujące, także wszystko powinno się poskładać. Mi obojętnie czy sobota, czy niedziela, także niech kierownik konsultuje i decyduje.

Pozdrawiam

no i pięknie - trasa ok - tylko zdecydowanie sobota ( niedziela na naładowanie akumulatorów ) ale niech decyduje organizator w końcu to Kapitan wyprawy "Majtki" się dostosują

Chyba w większości się zgadzamy, że chodzi Nam o turystykę rowerową. W związku z tym udało mi się znaleźć kompromisową trasę, która powinna się spodobać wszystkim potencjalnym uczestnikom:

goo.gl/maps/G8yLf

Wujek Google podaje 182 km a pewnie o te 10% się wydłuży więc może być te 200 km, ale ile by nie było i tak będzie wyśmienicie!!!

Co do terminu niestety w soboty nie dam rady. Pasuje mi w niedzielę 08. lub 15. września (chyba, że 15. jedziemy na masę do Wąbrzeźna), lub kolejny weekend czyli 21. i 22. września. Najbardziej jestem za najbliższą niedzielą jak w temacie.

Co do godziny to może pośrodku 6:30.

Proponuję następującą trasę:
Grupa, Jeżewo, Lipienki, Krąplewice, Drzycim, Lniano, Zielonka, Dębowiec, Nowy Sumin, Plaskosz, Tuchola i powrót wzdłuż Brdy - Rudzki Most, Zamrzenica, Lubiewo, Klonowo, Świekatowo, Korytowo, Różanna, Gruczno, Wymiary
Wg mnie objechanie Zalewu Koronowskiego spowoduje przekroczenie zakładanego dystansu. Po drodze będziemy chcieli podjechać nad mijane jeziora, trzeba trochę pokręcić się po Tucholi, wzdłuż Brdy można jechać np przez las, lecz jest trochę dalej. Wszystko zależeć będzie od naszego samopoczucia i sił. Byłem w Gostycynie i w jedną stronę miałem przejechane 92 km, a powrót na drugi dzień trochę inną trasą 98 km.
Nie wiem, jak w googlach tę trasę narysować, bo automatycznie przy wpisywaniu jest upraszczana.
Co do terminu może być proponowana sobota 07.09 lub 14.09. Godzinę proponuję 7.00. I tak część będzie do Jeżewa ziewać

Fajnie by było zahaczyć o Zalew Koronowski są to tereny bardzo urokliwe pod względem przyrodniczym. Totalnych bezdroży z przedzieraniem się przez chaszcze włącznie wolałbym unikać przy tak długiej wyprawie. Pieter twoja opcja powrotu mi odpowiada. Z decyzją poczekam na więcej szczegółów.

Elvis od dziś do dnia wyprawy wracaj do domu codziennie z kwiatami

Pieter jeśli możesz to weź na google trasę wyrysuj i zapodaj, bo mi tak z grubsza licząc trochę za mało wychodzi. No chyba, że będziemy intensywnie penetrować wokół Tucholi lub po Zalewie Koronowskim

goo.gl/maps/dWwEj

Elvis trasy jak najbardziej do zrobienia jeszcze w tym sezonie.

Penetracja wskazana i poleżeć też trzeba. Zrozumiałe. Zacznę może od tyłu . Powrót będzie już po ciemku, więc ostatnie dwie, góra trzy godziny trzeba będzie poruszać się przy zapalonych lampkach, więc proponuję po w miarę dobrej drodze. Zatem powrót przez Gruczno, Dln i Grn Wymiary, Podwiesk tak, by w Grudziądzu być ok.22.00. Tę trasę dobrze znamy, więc możemy pokonać ją po ciemku. W dzień, żeby pobyć jak najdłużej w Borach Tucholskich proponuję dojazd przez Grupę, Jeżewo, Drzycim, Cekcyn. Nie chciałbym poruszać się po zbyt uczęszczanych drogach.

ech... kombinuję jak się wyrwać spod pantofla na wyprawę z Wami

Lolek obydwie trasy są fajne i może dałoby się zrobić każdą z nich w tym sezonie.

Jak pogoda dopisze i podreperuję organizm, to chętnie wybiorę się na taką wyprawę. Też wydaje mi się, że lepiej zacząć wcześniej (no może nie o 5 ) i mieć ewentualnie czas na więcej postojów. Cel nr 1 widzę ustalony Tuchola, więc teraz tylko znaleźć kolejne i wycieczka nabierze większego sensu niż tylko przejechanie 200 km.

Takie moje przemyślenia odnośnie trasy. W sumie nie zmieściłem się w 200, ale zawsze można zmodyfikować. To tylko ogólne zarysy 2 tras. Jeżeli się spodoba to się siądzie i dopracuje szczegóły i atrakcje po drodze , jeżeli nie to będziemy próbować dalej

goo.gl/maps/xY1bx

goo.gl/maps/W7Spo

Przecież nikt nie pisze że nie ma być penetracji czy leżenia na łące, tak jak na początku nie pisał że ma być. Nie wiem czy istnieje trasa typowo MTB dla sportowców na trasie Grudziądz-Tuchola, no ale zawsze można improwizować (ale wtedy będzie już penetracja zapewne) jeżeli się lubi i jest w stanie przejechać taki dystans taka trasą.

Chyba zaczynamy odchodzić od tematu.
Ja w sumie zapytałem tylko po co mam wstawać o 4 w nocy, żeby dojechać Tucholi. Może jak inicjatorzy wyjazdu podadzą więcej szczegółów z zarysem trasy, to sytuacja będzie jaśniejsza.
Teraz dyskutujemy kto jak jeździć lubi

marcin napisał: ...a ja nie rozumiem dlaczego by nie miało być penetracji:)
A całkiem poważnie to uważam,że charakter tego forum był,jest i mam nadzieję ,że pozostanie raczej ukierunkowany na turystów rowerowych, a nie sportowców. Są w naszym mieście zapaleni na wyczyn goście jeżdżący typowe MTB i może niektórzy powinni tam uderzyć. Osobiście stawiam na wylegiwanie się na łąkach i polach, no i na penetrację

W sumie pisałem w swoim własnym imieniu i nie chciałbym przesądzać o charakterze tej wyprawy choćby z tego powodu, że nie jestem jej inicjatorem

No i mniej więcej się wyjaśniło. Do tej pory nikt nie napisał że chce penetrować nowe ścieżki, wylegiwać się na łąkach itp. Rozumiem że na to trzeba czasu i to tłumaczy wcześniejszą porę.
W każdym razie udanej wyprawy i pięknej pogody życzyć mogę

Różne są wizje na realizowanie swoich rowerowych pasji, więc każdy podchodzi do tematu po swojemu i nie ma w tym nic złego Przykładowo dla mnie jazda sama w sobie nie stanowi celu i dlatego nie wybiorę się na wycieczkę, której jedynym celem będzie pokonanie 200 km, choć czuję się na siłach pokonać 250.

Kiedy ostatni raz z Krzysiem pokonaliśmy dystans 190 km, wyjechaliśmy o szóstej. Mieliśmy więc czas na spokojne acz zdecydowane pedałowanie, postoje zaopatrzeniowo-posiłkowe oraz herbatkowe w urokliwych miejscach. Było penetrowanie nieznanych nam dróg z przedzieraniem się przez chaszcze oraz wybieranie nawierzchni bardziej wymagających niż asfalt, wylegiwanie się na nagrzanych słońcem łączkach, zwiedzanie parku wraz z ogrodem botanicznym w Myślęcinku i buszowanie po Bydgoszczy z zaglądaniem w jej zakątki i korzystaniem z ich uroków. W drodze powrotnej zjedliśmy posiłek w Restauracji Ostromeckiej, zwiedziliśmy park pałacowy i posiedzieliśmy na pomoście jeziora Nowogrodzkiego. Do tego wszystkiego prawie udało nam się wrócić przed zmrokiem. O czymś zapomniałem Krzysiu?

To była superowa wycieczka, super spędzenie dnia, ale do czegoś takiego trzeba wyjechać nieco wcześniej i to chyba miał Bartek na myśli pisząc godzinę wyjazdu piątą (myślę, że starczyłaby szósta), bo dzień coraz krótszy

Pozdrowerki

Przyznaję, że temat mnie zainteresował jak była mowa o starcie koło alfy o 8, jednak teraz już widzę godzinę 5 proponowaną na start. Dla mnie to środek nocy, jaki jest powód tak wczesnego rozpoczęcia wycieczki? Planowany jest kilkugodzinny postój w Tucholi?

Piotrus ja ten temat z Krzysiem80 i Decybelem omawiam od dawna:)Tez mysle o sobocie bo bede skonany po tych 200km:)Ustalania trasy sie nie podejme bo z braku czasu licze na was ale mysle,ze start o 5 bedzie nieodzowny.Licze tutaj na doborowe towarzystwo :)Szczegolnie tych co juz jezdzili pod 200km:)

No Lopez, jak zawsze niezawodnie. Pewnie, że może być. Tylko co na to pozostali długodystansowcy?