Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: 12.03.2019 - wtorkowa eksploracja okolic vol. III

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: 12.03.2019 - wtorkowa eksploracja okolic vol. III

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2019/03/13 21:22 #31831

Matołek

Matołek Avatar

krzys80 napisał:
Ciekawe czy to to samo "skrzyżowanie" dróg w lasach na "brodnickim" które swego czasu też zaskoczyło Nas swoim zalaniem i to nie po raz pierwszy?

Wtedy można było zdjąć sandały i przejść środkiem co wczoraj pewnie byłoby sporym wyzwaniem :)

To nie jest to samo miejsce. Tutaj bobry sporo się napracowały, żeby utworzyć ten zbiornik i w ogóle strasznie to malownicze :) Droga jest na mapie, a tu zonk :laugh: Biliśmy się z myślami, czy zdejmować buty, ale w końcu chęć zatrzymania ciepła wygrała i ominęliśmy teren zajęty przez bobry :)
2019/03/13 21:19 #31830

Matołek

Matołek Avatar

iceman150 napisał:
Przejechaliście przez tą kałużę na zdjęciu?

Niestety, woda była zbyt mętna, żeby ocenić głębokość, a temperatura zbyt niska, żeby zdejmować buty :silly:
2019/03/13 20:49 #31829

krzys80

krzys80 Avatar

Ciekawe czy to to samo "skrzyżowanie" dróg w lasach na "brodnickim" które swego czasu też zaskoczyło Nas swoim zalaniem i to nie po raz pierwszy?

Wtedy można było zdjąć sandały i przejść środkiem co wczoraj pewnie byłoby sporym wyzwaniem :)
2019/03/13 20:42 #31828

iceman150

iceman150 Avatar

Przejechaliście przez tą kałużę na zdjęciu?
2019/03/13 20:33 #31827

Matołek

Matołek Avatar



Znacie tę przyjemną ociężałość w nogach, która przy każdym kroku przypomina Wam, że ostatnia rowerowa wyprawa była wielce udana? Mam już tak trzeci tydzień z rzędu i to zawsze po wtorku :woohoo:

Rowerowy wtorek powstał z faktu, że tego dnia wyjątkowo bardzo szybko kończę pracę i mogę ruszyć w nieznane, dając upust swojej żądzy przygód i eksploracji okolic. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że z małymi wyjątkami, rowerowy wtorek zagości na trochę na Rowerowym Grudziądzu. Mam wielką nadzieję, że ktoś od czasu do czasu przyłączy się do tego projektu :) Serdecznie zapraszam na całość, jak i do wspólnego startu choćby na kawałek trasy :) Zdaję sobie jednak sprawę, że jest to dzień pracujący...

...

Tak samo jak w ubiegłych tygodniach, tak i tym razem z duszą na ramieniu ruszyłem rano do pracy. Denerwuję się zawsze, że pogoda nie dopisze, że nieoczekiwanie zatrzyma mnie praca, albo po wyjściu zastanę rower z poważną awaryją, ale nie tym razem...

Wychodzę - słońce świeci, pogawędka z koleżanką z pracy umila mi czas do odjazdu, plan w głowie ułożony, a rowerek jak kot mruczy na myśl o dzisiejszych wojażach - no i ciach - koleżanka wzywa pilnej pomocy w awarii komputera. Patrzę na zegarek - zostało 10 minut, więc pomocy nie odmówię. Przypinam ponownie rower do stojaka, naprawiam błyskawicznie na szczęście mało poważną usterkę kompa i ponownie dosiadam na czas roweru. Podjeżdża Pieter - jak dotąd jedyny kompan moich rowerowych wtorków i punktualnie o 9.55 ruszamy w znane i nieznane - ku przygodzie :woohoo:

No to mała wyliczanka:

:ok: Słoneczna pogoda - zaliczona

:ok: Wiatr, choć niemocny - dmuchał w plecy jak w żagiel

:ok: Wspaniała przyroda - jak zawsze obecna

:ok: niemal wszystkie asfalty w poprzek - bezbłędnie przejechane

:ok: świeżutkie błotko - oznaczone nowym, rowerowym śladem

:ok: drogi wcześniej nieznane - odkryte i oswojone

:ok: obiad w pięknym zamku, choć dość zwyczajny - z przyjemnością zjedzony

:ok: zasłużone piwko - wypite

:ok: no i coś co bardzo lubię - niespodziewanka w postaci zalanej dzięki wytężonej pracy bobrów drogi :) - bezcenne :silly:

Jedyne, czego zabrakło, to odrobina więcej ciepła. Niepoprawnym malkontentom jednak przypomnę, że wciąż mamy zimę :woohoo: co w tym świetle sprawia, że robi się w duszy wiosna :)

A za wspólne odkrywanie nowych i starych szlaków dziękuję Pieterowi.

A na koniec jak zawsze, galeria pamiątkowych fotek z wyprawy :ok:

Pozdrawiam i o do następnego :)






Załączniki:
2019/03/11 08:02 #31809

Matołek

Matołek Avatar

Coś mi mówi, że jutrzejszy obiad zjem w Golubiu Dobrzyniu :woohoo:




Załączniki:
2019/03/08 19:56 #31798

Matołek

Matołek Avatar

Ponownie sygnalizuję, że ruszam i zapraszam do podłączania się na całość lub na wspólny start.

Wstępny plan pozostaje jak zwykle:

:) Koncepcja wyjazdu zakłada eksplorację wybranego terenu, czyli przynajmniej częściowo drogi eksperymentalne, wcześniej mi nieznane :woohoo: Zdarzyć może się więc wszystko, łącznie z noszeniem roweru, który może też mocno przybrać na wadze ;) :evil:

:) Wyjazd zakłada powrót pociągiem, ale niekoniecznie.

:) Fajnie by było, żeby gdzieś zjeść dobry obiadek :silly:

:) Start o 9.55 z boiska Szkoły Podstawowej nr 8 (ul. Mikołaja z Ryńska 6)

:) Zakładanego dystansu nie ma - ile wyjdzie, tyle będzie B)

:) Tempo raczej spokojne, z postojami w fajnych miejscówkach, ale czasem w pedał trzeba będzie przygnieść :ohmy:

:) Nie ma sztywnych planów, a bieżąca modyfikacja wstępnych założeń jest częścią planu :woohoo:

W razie załamania pogody, wyjazd może zostać odwołany.

Jestem otwarty na propozycję kierunku, w którym mam ruszyć :)

Ruszy ktoś? :silly:
Czas generowania strony: 0.210 s.