Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Szlachetne zdrowie ...

Szlachetne zdrowie ... 2016/11/07 10:46 #29669

  • j23
  • j23 Avatar
  • Wylogowany
  • Rowerowy Zapaleniec
  • turystyka i rower - dwie nierozłączne pasje.
  • Posty: 575
  • Otrzymane podziękowania: 626
  • Oklaski: 0
piowini napisał:
Jutro ponownie idę do tego od pierwszego kontaktu.
Są trzy białe śmierci:
1. sól
2. cukier
3. lekarz pierwszego kontaktu
Najgorsza jest ta trzecia!
Zwykły rower jest pojazdem napędzanym siłą mięśni.
Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzyś

Szlachetne zdrowie ... 2016/11/06 19:34 #29664

  • piowini
  • piowini Avatar
  • Wylogowany
  • Rowerowy Zapaleniec
  • Posty: 620
  • Otrzymane podziękowania: 697
  • Oklaski: 8
Dopadł mnie pesel i zacisnął zęby na prawym boku.
Sądziłem, że wątroba odmówiła dalszej neutralizacji aldehydu octowego. Lekarz nie popatrzył, nie opukał, nie osłuchał. Nie powiedział nawet "proszę się rozebrać". Od razu wypisał skierowanie na USG. Bolało coraz mocniej. Ani wstać, ani cokolwiek robić. O kichnięciu czy uśmiechnięciu boję się wspomnieć. Operator USG spytał dlaczego do niego. Wyjaśniłem. Powiedziałem też, że naście? dziesiąt? lat temu wycięli mi woreczek ... nie ten, żółciowy. Wysłuchał, wykonał badanie, wręczył wynik. W opisie jak wół "stojało" że mój wycięty woreczek, ma się dobrze. Jest "cienkościenny, wolny" ... No cud prawdziwy!
Jutro ponownie idę do tego od pierwszego kontaktu. W krótkich słowach powiem co tym sądzę.
A chciałem pojeździć!
Ps. To nie wątroba. Sprawdziłem w piątek.
jazda rowerem ma być przyjemnością a nie walką
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzyś
Czas generowania strony: 0.139 s.