Konsultacje społeczne w sprawie koncepcji spójności

Konsultacje społeczne w sprawie
Koncepcji Spójności Infrastruktury Rowerowej w Grudziądzu

 Zapis przebiegu konsultacji dzięki portalowi eGrudziadz

            9 października 2014 r. w auli Urzędu Miasta odbyły się pierwsze konsultacje społeczne w sprawie zamówionej przez grudziądzki samorząd koncepcji spójności infrastruktury rowerowej w Grudziądzu. Spotkanie otworzył Prezydent Malinowski, który następnie opuścił pole "boju". Na sali pozostali przedstawiciele wykonawcy - Pracowni Projektów Komunikacji ?PROGRES? i ?EURO-ALIANS? i przedstawiciele Grudziądzkiego Zarządu Dróg Miejskich - wicedyrektor Jarosław Murgała oraz panowie Jankowski i Cybulski. Z drugiej strony sali zasiedli przedstawiciele grudziądzkiego środowiska rowerowego: Kompletny Zarząd oraz chętni członkowie Stowarzyszenia Rowerowy Grudziądz, przedstawiciele Klubu Kalinka oraz kilka osób niezrzeszonych.

Projektanci przedstawili i omówili mapkę, na której zaznaczono istniejące ciągi rowerowe i pieszo-rowerowe oraz te w budowie, jak również zaproponowane do zbudowania w celu scalenia istniejącej infrastruktury. Tak więc głównym celem spotkania było przedyskutowanie zaproponowanej przez projektantów sieci dróg rowerowych oraz połączenia już istniejących.

Kiedy przyszła kolej na uwagi i pytania obecnych na sali najbardziej tematem zainteresowanych rowerzystów, wywiązała się burza konstruktywnej krytyki. Ponieważ było tego bardzo dużo, wymienię najważniejsze zarzuty stawiane przedstawionym na spotkaniu założeniom koncepcji:

 Nie wykonano podstawowej czynności, od której wręcz podręcznikowo powinno się zacząć realizację projektu, czyli podziału tras rowerowych na kategorie. Skutkiem tego zamiast planu stworzenia funkcjonalnej sieci rowerowej miasta, otrzymaliśmy produkt przypominający plan cerowania starej, dziurawej i bardzo niewygodnej skarpetki. 

Tak więc najpierw powinno się nakreślić plan kilku tras głównych, które stworzą szkielet sieci rowerowej i połączą najważniejsze dzielnice. Tym też powinno się poświęcić największą uwagę, a biorąc pod uwagę brak w Grudziądzu tras z prawdziwego zdarzenia, zaplanować przebudowę, rozbudowę i generalne remonty głównego traktu północ-południe i kilku jego odnóg na wschód w celu osiągnięcia ich pożądanych parametrów. Dopiero później zaplanować sieć tras zbiorczych, które łączą się jak dopływy większej rzeki z trasami głównymi, zbierając ruch rowerowy z licznych osiedli. Dopiero na końcu uzupełnić plan o trasy lokalne i trasy rekreacyjne.

 Drogi pieszo-rowerowe uznano za rozwiązanie zaspokajające potrzeby ruchu rowerowego. Tymczasem jest to rozwiązanie, które należy z oczywistych powodów w miarę możliwości likwidować i zastępować oddzielonymi od chodników drogami rowerowymi, zwłaszcza na trasach głównych i zbiorczych.

 Nie wychwycono wielu bardzo ważnych porażek projektowych i luk, które uniemożliwiają płynny, bezpieczny i wygodny ruch rowerowy na drogach już istniejących.

 Nie zwrócono uwagi na sposób prowadzenia ddr przez skrzyżowania, uznając za wystarczające domalowanie przejazdu dla rowerów. Tymczasem wiele przejazdów nadaje się do przebudowy ze względu na niebezpieczne i niezwykle uciążliwe rozwiązania techniczne.

 Zaplanowano stworzenie dróg w miejscach, w których trzeba by przebudować świeżo sfinalizowaną inwestycję lub zwężyć jezdnię. Nie mamy nic przeciwko, ale znając grudziądzkie realia, nasze władze nigdy się na to nie zgodzą.


Na spotkaniu podniesiono też kwestię lekceważącego podejścia władz do informowania Społeczeństwa o planowanych konsultacjach, bo jak inaczej, jak kpiną nazwać informację o tak ważnym dla środowiska wydarzeniu na trzy dni przed jej terminem? Pojawiły się też pytania dotyczące niemożności dogadania się z gminą w kwestii połączenia jednego z odcinków trasy. Jak więc władze wyobrażają sobie realizację choćby tak ważnej inwestycji, jak rowerowa kładka na moście? A może to wszystko to tylko przedwyborcze mrzonki pokroju planowanej przeprawy promowej przez Wisłę?

Nadzieją jednak napawa fakt, że projektanci wydawali się nieskażeni typową dla grudziądzkich władz polityką antyrowerowego uporu i z pokorą przyjmowali fundowaną im krytykę. Przyjęli też do wiadomości, że sporo przed nimi pracy, a zakończone właśnie konsultacje trzeba potraktować jako wstępne. Sporo też pracy przed nami, bo jako Stowarzyszenie Rowerowy Grudziądz zaoferowaliśmy pomoc i współpracę, a więc do dzieła :)

z rowerowym pozdrowieniem
Matołek